Per Olov Enquist
Tupilak albo Poznać strach, albo Senja
Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: nieokreślone.
Obsada: 3 role męskie, 2 role kobiece.
Druk: Per Olov Enquist "Dla Fedry. Z życia glist. Godzina kota. Tupilak", Izabelin 1997.
Sztuka w dwóch aktach.
Słowo "tupilak" oznacza totem Eskimosów grenlandzkich. Jest to zła istota, półzwierzę i półczłowiek, która "wkrada się do igloo, gdzie ludzie żyją w spokoju".
Senja opiekuje się starą matką. Przed laty, z powodu alkoholizmu matki, odebrano jej córeczkę i ból tamtego rozstania wraca do dzisiaj. Senja rozumie matkę, przemyca dla niej, umierającej, whisky, by jej umilić końcówkę życia. Obiecuje także wypełnić ostatnie życzenie matki, czyli skremować jej ciało, a prochy rozsypać na środku Zatoki Śródmiejskiej.
Tego oddania nie rozumie mąż Senji, nazwany w sztuce Mężczyzną. Pewnego dnia wraca do domu i wdaje się w dyskusję z żoną na temat tego, kto gdzie chce być pochowany. Przy okazji ujawniają się liczne animozje rodzinne, na przykład niechęć Senji do rodziny męża i odwrotnie, a także tęsknota Mężczyzny za pierwszą żoną i dziećmi z pierwszego małżeństwa, złe stosunki Senji z jej córką. Sprzeczkę kończy oświadczenie Mężczyzny, że chce rozwodu i wyprowadza się.
Od pewnego czasu Senję prześladuje tajemniczy nieznajomy, który wydzwania przez telefon, obserwuje dom z zaparkowanego w pobliżu samochodu, najwyraźniej chce spotkać się z kobietą, ale przyjmuje postawę wyczekującą. Senja nie odczuwa strachu, choć słyszała o mnożących się ostatnio zabójstwach kobiet.
Senja dotkliwie przeżywa odejście męża, ale nie daje tego po sobie poznać. Jest stanowcza i agresywna. Walczy o swoje i wobec konieczności podziału majątku usiłuje określić, co jest dla niej najważniejsze: ukochany kot o imieniu Kiełbasa, grusza na działce i niektóre książki, zwłaszcza wiersze Rilkego. Najtrudniej jest jej pojąć, że mąż odchodzi bez określonej przyczyny, nie dla kogoś innego, lecz po prostu, by dowiedzieć się, kim jest.
Nieznajomy, nazwany K., jest śledzony przez policję. Wciąż brakuje dowodów na jego udział w serii morderstw, ale jest on głównym podejrzanym. Senja nadal nie odczuwa strachu. Stwierdza: "jakie to straszne, kiedy człowiek się już nawet nie boi, bo żyje jak martwy". Nazywa K. "aniołem śmierci". Coraz częściej i dłużej rozmawia z K. przez telefon, a w końcu wpuszcza go do domu. Wie już, że K. pracuje jako lekarz w Zakładzie Psychiatrii Sądowej. Pyta: "To tam człowiek odkrywa, jaki jest?" i uzyskuje odpowiedź: "Nie. Tam jest śmietnisko dla tych, którzy już to odkryli".
Matka umiera. Senja w prosektorium rozmawia o śmierci i o tajemnicy ludzkiego ciała. Można je pokawałkować, ale niczego się nie znajdzie. To, co "ostateczne", naprawdę ludzkie, nie tkwi w ciele w sposób widzialny. Niektórzy zatracają się w szukaniu, wpadają we wściekłość, wariują, zaczynają mieć "odmrożenia" w duszy. A "to, co odmrożone, jest martwe, jest stracone".
K. usiłuje odebrać sobie życie. Mężczyzna go ratuje, choć jest przekonany, że ma do czynienia z kimś w rodzaju eskimoskiego tupilaka. K. zostawił Senji list z fragmentem z Biblii, mówiącym o jedności ciała mimo różnorodności członków.
Policja wpadła na trop prawdziwego mordercy, więc odratowanego K. zwolniono. Przyszedł do domu Senji. Jest tu także Mężczyzna. Niejasne napomknienia, wspomnienia, tajemnicza fotografia - wszystko to sugeruje jakąś mroczną tajemnicę, która przed wielu laty związała losy Mężczyzny i K. Senja domyśla się, o co chodzi, ale postanawia "pozwolić żyć" mężowi. Oboje chcą zacząć wszystko od początku.
Ukryj streszczenie