Opera w 4 aktach; libretto: Francois Guillard.
Prapremiera: Paryż 18 V 1779.
Premiera polska: Warszawa 1962.
Osoby: Ifigenia, kapłanka Artemidy - sopran; Orestes, jej brat - baryton; Pylades, druh Orestesa - tenor; Thoas, król Scytów (Taurów) - baryton; bogini Artemida - mezzosopran; Strażnik - bas; dwie kapłanki - soprany; Greczynka - sopran; jeden ze Scytów - tenor; kapłanki, Scytowie, drużyna Thoasa, eumenidy (furie), Grecy.
Akcja toczy się w kraju Taurów (dzisiejszy Półwysep Krymski) w czasach legendarnych.
Akt I. Nad Taurydą szaleje burza. W świątyni Diany gromadzą się kapłanki, aby pod przewodnictwem Ifigenii rozpocząć modły o uśmierzenie groźnego żywiołu. Ifigenia, którą ongi własny ojciec miał zabić na ofiarę Artemidzie, została w ostatniej chwili uniesiona przez boginię z ołtarza ofiarnego w Aulis, następnie zaś przeniesiona do krainy barbarzyńskich Taurów, zwanych też Scytami, gdzie Artemida uczyniła ją swoją kapłanką. Teraz opowiada Ifigenia swym towarzyszkom straszny sen, w którym widziała znów ojczyste Mykeny, ale widziała także, jak jej matka, Klitemnestra, morduje swego małżonka powracającego z trojańskiej wyprawy, widziała, jak piorun uderza w zamek jej ojców, a kiedy chciała uściskać swego brata, Orestesa, jakaś nieznana siła kazała jej go uśmiercić.
Krajem Taurów włada król Thoas; wyrocznia przepowiedziała mu, że obcy przybysz pozbawi go tronu. Aby uchronić się od tego, władca rozkazał wszystkich przybywających na Taurydę cudzoziemców zabijać na ofiarę bogini Artemidzie. Oto właśnie pojmano dwóch Greków z załogi statku, który wśród burzy rozbił się na nadbrzeżnych skałach. Oni również na rozkaz króla mają zginąć z ręki Ifigenii, jako najwyższej kapłanki.
Akt II. Dwaj pojmani Grecy to brat Ifigenii, Orestes, i jego przyjaciel, Pylades. Orestes pomścił krwawo śmierć ojca, zabijając Klitemnestrę i jej kochanka, Egista, lecz teraz jako matkobójcę dręczą go straszne wyrzuty sumienia, ucieleśnione w postaciach furii. Nie poznając w kapłance Artemidy Ifigenii i sam pozostając nie poznany, opowiada jej Orestes o tragedii, jaka dokonała się w Mykenach. Mówi przy tym, że i Orestes został zabity, a pozostała przy życiu jedynie jego siostra, Elektra.
Akt III. Ifigenia, litując się nad losem dwóch skazańców, pragnie uratować przynajmniej jednego z nich i obiecuje dopomóc do ucieczki Orestesowi, dla którego od razu uczuła w sercu żywą sympatię, nie znając jej przyczyn. Orestes pragnie ocalić przede wszystkim swego druha, Pyladesa. Ten wzdraga się, ale w końcu decyduje się na ucieczkę, w nadziei że wróci w porę z odsieczą.
Akt IV. Wszystko jest już przygotowane do krwawej ofiary i dopiero w tym tragicznym momencie Ifigenia i Orestes poznają się wzajemnie. Okrutny król Thoas, dowiedziawszy się o ucieczce Pyladesa, każe natychmiast zabić Orestesa, a gdy Ifigenia oświadcza, że ten cudzoziemiec jest jej bratem - rozkazuje uśmiercić ich oboje. W tym jednak momencie pojawia się Pylades wraz z całą grecką drużyną z rozbitego okrętu. W krwawym starciu ginie król Thoas, a dalszej walce kładzie kres sama bogini Artemida, która oświadcza, że bogowie zostali już przebłagani; Orestes jest wolny od ciążącego nad nim przekleństwa i oboje z Ifigenia mogą - wolni i szczęśliwi - powracać do ojczyzny.
"Ifigenia na Taurydzie", 39. z kolei i zarazem przedostatnie operowe dzieło Glucka (ostatnim była opera "Echo i Narcyz"), jest jego szczytowym osiągnięciem na drodze reformy stylu operowego. Nie ma tu podziału na recytatywy oraz zamknięte formy arii, duetów czy chórów - w partyturze wyodrębnione zostały jedynie całe sceny. Piękno i słodycz melodii, do czego przede wszystkim dążyła ówczesna opera włoska, przestało tu być głównym celem; wszystkie elementy dzieła podporządkowane zostały prawdzie dramatycznego wyrazu i służą głównie odzwierciedleniu ludzkich uczuć. Nawet pewne zewnętrzne momenty akcji są jedynie odbiciem wewnętrznych przeżyć człowieka - tak np. burza na początku I aktu stanowi zarazem symbol niepokoju i lęku dręczącego Ifigenię, a pojawienie się furii wyobraża duchowe cierpienia Orestesa. Także i obowiązkowa wstawka baletowa jest tu raczej pantomimą, wprzęgniętą również w rozwój akcji.
Premiera "Ifigenii na Taurydzie" przyniosła Gluckowi triumfalny sukces i stała się największą sensacją w paryskim życiu muzycznym. Później na długie lata dzieło Glucka znikło ze scen. W 1889/90 Ryszard Strauss opublikował własne opracowanie "Ifigenii na Taurydzie", w poważnym stopniu zmieniając konstrukcję i charakter dzieła (skreślenia, przestawienie poszczególnych fragmentów, dokomponowane wstawki, zmiany w instrumentacji).
Źródło: Przewodnik Operowy, Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie