Artykuły

Sprawa nie tylko Dantona

Radziecka dramaturgia, związana tematycznie z Wielką Rewolucją Październikową, wkroczyła na polską scenę po raz pierwszy w latach powojennych. Przyzwyczailiśmy się do jej obecności w polskim teatrze, nauczyliśmy się cenić jej żarliwość i agitacyjność.

Problematyka rewolucji, tak częsta w dramaturgii radzieckiej okresu międzywojennego, i dzisiaj bywa przez nią podejmowana, ale już nieco inaczej. Bolszewicy Michaiła Szatrowa mogą tu być klasycznym przykładem zmiany w ujmowaniu tematu. W sztuce Szatrowa zmienia się przede wszystkim optyka widzenia spraw rewolucji. Doraźną agitacyjność, fascynację klimatem i egzotyką rewolucyjnego żywiołu, zastępuje W niej skupienie obserwacji na konkrecie wydarzeń. Bolszewicy są sztuką opartą na dokumentach; jednocześnie ich dokumentalizm jest szczególny. Powiedziałbym, że chodzi w nim tyle - jeśli nie więcej - o zgromadzenie określonych faktów, ile o wnioski z nich wypływające. Szatrow ukazuje w Bolszewikach jeden z węzłowych momentów Rewolucji Październikowej: moment, w którym rewolucja zagrożona jest białym terrorem (po zamachu na Lenina) i sztab jej, w oparciu o rozeznanie sytuacji aktualnej, przewidywanie przyszłości, odwoływanie się do doświadczeń przeszłości, znajomość spraw społecznego rozwoju, musi podjąć decyzję, jak postępować dalej. Szatrow gromadzi fakty, dokumentujące tę sytuację. Ale Bolszewicy są też dramatem politycznym i historiozoficznym, dramatem odsłaniającym mechanikę i sprzeczności rewolucji.

W dramacie Szatrowa toczy się wielka dyskusja na temat: czy w odpowiedzi nabiały terror należy zastosować terror czerwony? Dyskusja na temat niebezpieczeństw, związanych z decyzją uruchomienia środków represji wobec kontrrewolucji, i - równocześnie - konieczności ich zastosowania. Dyskutanci, analizując aktualną sytuację rewolucji, powołują się także na doświadczenie historyczne - przede wszystkim na doświadczenie związane z praktyką polityczną jakobinów i Robespierre'a. Ten zaś wątek utworu skłania do nowych porównań: do konfrontacji sztuki Szatrowa ze Sprawą Dantona Stanisławy Przybyszewskiej i Śmiercią Dantona Georga Buchnera, dramatami inscenizowanymi stosunkowo niedawno przez Teatr Polski we Wrocławiu i Teatr Powszechny w Warszawie. Pokrewieństwo problematyki Sprawy Dantona i Śmierci Dantona z problematyką Bolszewików jest oczywiste.

Co zaciekawia u Buchnera? Sztukę związaną z jakimś ważnym i zarazem konkretnym wydarzeniem politycznym, lub przełomowym momentem w rozwoju procesu społecznego, nazywano kiedyś po prostu sztuką historyczną. W odniesieniu do Śmierci Dantona wolelibyśmy dzisiaj użyć jednak innego terminu: "teatr faktu". Nazwą "teatr faktu" opatrzyliśmy obecnie dramaturgię przedstawiającą dane zdarzenia lub sploty wydarzeń niejako po reportersku, z tendencją do pointowania ich konkretności. Ale konkretność czy nawet "zgęszczenie" rzeczywistości nie może być celem samym w sobie; ma służyć rozbiciu myślowych stereotypów, względnie upowszechni onych schematów myślenia.

Rozpatrywany od tej strony dramat Buchnera okazuje się prekursorski wobec dzisiejszego "teatru faktu". Odpierając ataki krytyki, zarzucającej Śmierci Dantona amoralność, Buchner mówił między innymi: "Poeta dramatyczny jest w moich oczach zawsze tylko historykiem, ale ma nad nim tę przewagę, że stwarza historię po raz wtóry i zamiast suchej relacji przenosi nas: w życie danej epoki, zamiast charakterystyk daje charaktery, a zamiast opisów postacie. Jego naczelnym zadaniem jest zbliżyć się jak najbardziej do prawdziwej historii". I autor Woyzzecka rzeczywiście realizował w Śmierci Dantona ów ideał. Złamał zasady i szablon dramatu historycznego typu schillerowskiego. Odwracał się od kanonów stylu pseudoklasycznego. Akcję zamknął w granicach czasu ściśle określonych: 24 marca - 5 kwietnia 1794 r. Przedstawił przebieg wypadków w Paryżu od momentu rozprawienia się Robespierre'a z hebertystami do chwili zgilotynowania dantonistów, z wiernością pod niejednym względem nieomal szczegółową.

A teraz inne pytanie: jaka jest interpretacja ukazanych w Śmierci Dantona wydarzeń, czego szukał i co znalazł Buchner odwołując się do nich? Można przypuszczać, iż szukał logiki rozwoju rewolucji. Bardziej wiadomo co znalazł: przede wszystkim sprzeczności. A nie potrafiąc ich rozwikłać w płaszczyźnie związków przyczynowo-skutkowych, realizujących się w samej materii rewolucyjnego procesu, przedstawił je w końcu jako opozycje filozofii odrębnych i przeciwstawnych. Robespierre jest w sztuce Buchnera wyznawcą doktryny Jana Jakuba Rousseau, zwolennikiem równości społecznej, kontynuowania rewolucji aż do całkowitego urzeczywistnienia programu społecznego egalitaryzm. Danton, wyznając epikureizm i hedonizm, reprezentuje polityczny pragmatyzm, ma krytyczny stosunek do realizacji dalekosiężnych ideałów i stawia na liberalizm. Konflikt: Robespierre - Danton ukazał Buchner jako konfrontację dwóch równorzędnych systemów wartości. Ukazał też, że w konkretnych warunkach Rewolucji Francuskiej usiłowaniom wcielenia ich w życie towarzyszą również równorzędne .zjawiska negatywne. Robespierre musi potęgować terror, a to z kolei prowadzi jakobinów do makiawelizmu. Dantoniści nie kryją, że swoje ideały zrealizują kosztem ludu. Dostrzegł jeszcze Buchner samounicestwianie się rewolucji poprzez narastanie terroru, dostrzegł tragizm Robespierre'a zaczynającego wątpić, czy zgilotynowanie dantonistów, pogłębiając terror, nie oddalili ostatecznych celów rewolucji zamiast je przybliżyć. Ale konflikty te, zauważone, nie zostają w Śmierci Dantona rozwinięte.

Rozwija je Stanisława Przybyszewska. W Sprawie Dantona - inaczej niż u Buchnera - poglądy i losy głównych postaci dramatu nie są kwestią dokonywanego przez te postaci samoistnie wyboru: są uwarunkowane analizą społecznego procesu. ,W związku z tym konflikt Dantona z Robespierrem i- jako nieuchronny rezultat owego procesu - z punktu widzenia dramaturgii utworu Przybyszewskiej staje się mniej istotny niż u Buchnera. Przybyszewska umieszcza akcję sztuki w tym samym co Buchner okresie, odwołując się do tych samych faktów, lecz najwięcej uwagi koncentruje na wsipółzależnościach działań swych 'bohaterów i określonej historycznie sytuacji. Trudno rozdzielić te dwie warstwy utworu (zachodzą między nimi sprzężenia zwrotne). Do elementów sytuacji, zakreślonej w Sprawie Dantona - z grubsza rzecz biorąc - należą: stwierdzenie, że pierwszy etap rewolucji, w którym nie ulegało wątpliwości, iż podmiotem społecznych przemian był lud - został zakończony; konstatacja, że rewolucja ma wrogów zewnętrznych i musi walczyć z reakcją wewnętrzną, a jako metodę zwalczania wrogów obrał terror i wreszcie ukazanie rozchodzenia się dróg dotychczasowych przywódców rewolucji - Dantona i Robespierire'a. Sytuacja ta nie jest statyczna. Jej dynamika, rozwój realizują się naturalnie poprzez ludzkie działanie. I właśnie w punkcie przecięcia intencji, z jakich wyrastają działania postaci utworu, z determinantami sytuacyjnymi tych działań wyrasta dramatyzm Sprawy Dantona.

Postarajmy się rzecz uściślić. Logika drogi obranej przez Robespierre'a wymaga politycznego unicestwienia dantonistów, gdyż chcą oni zatrzymać bieg rewolucji, stali się oportunistami, zdradzili interesy dudu. Jak to uczynić? Rozwiązanie dyktuje sytuacja. W warunkach, kiedy terror stał się jednym z podstawowych czynników życia politycznego i właściwie wyeliminował inne, Danton, i jego zwolennicy muszą pójść pod nóż gilotyny. W ten sposób zostanie zrealizowana jedna z intencji programu ideowego Robespierre'a. Robespierre zdaje sobie jednak sprawę, że krok ów będzie brzemienny w skutki negatywne, że spotęguje terror, pogłębi izolację przywódców rewolucji od mas. Tych skutków obawia się, chciałby ich uniknąć. Nie może, nie potrafi odwrócić logiki faktów.

Pisano, że Sprawa Dantona jest sztuką analizującą mechanikę terroru. Na pewno. Jest jednak prócz tego sztuką wnikającą głęboko w dramatyzm samej historii.

Tu wróćmy do Szatrowa. Ukazuje on sytuację pod pewnymi względami podobną do tej, jaką oglądamy w Sprawie Dantona. Ale jest to też sytuacja odmienna, bo przecież związana z przebiegiem innej rewolucji - proletariackiej. I bohaterowie utworu Szatrowa są świadomi tych odmienności. W Bolszewikach kontakt przywódców z masami jest mocny. Zastosowania represji, terroru wobec kontrrewolucji domaga się sam proletariat. U Szatrowa przywódcy wiedzą jednak także i o tym, że automatycznie nie likwidują one niebezpieczeństw związanych z terrorem.

Punktem wyjścia toczącej się w Bolszewikach dyskusji jest analiza - jak można by rzec - sytuacji, bieżącej. Przywoływanie doświadczeń robespierryzmu staje się czymś w rodzaju konstruowania modelu negatywnych stron stosowania terroru. Skąd brał się ów negatywizm? Na to pytanie padają w Bolszewikach odpowiedzi dwojakie. Jedne wskazują na obiektywne uwarunkowania historyczno-społeczne drogi, jaką kroczył Robespierre, inne - ma polityczne błędy, popełnione przez jakobinów w dziedzinie doboru form dyktatury, sposobu jej sprawowania. "Błąd jakobinów - mówi Łunaczarski - polegał na tym, że równolegle od walki następowało całkowite wyradzanie się aparatu władzy. Przedtem organy terroru były wybierane i odpowiedzialne przed zrewolucjonizowanymi masami. Pod koniec jakobinizmu Komitet Ocalenia Publicznego wprowadził ścisłą centralizację aparatu karnego; wybierani i kontrolowani przez lud urzędnicy stali się mianowanymi, płatnymi emisariuszami. Nastąpiła symbioza organów terroru z organami rządzenia. I wprawdzie organy terroru pozostały posłuszne rządowi, ale złażone z urzędników, nie stanowiły już przedstawicielstwa ludu. Nowa burżuazja terroru opanowała wszystkie stanowiska i nastąpił proces gnicia drobno-burżuazyjnej dyktatury".

Od "modelowych" rozstrząsań negatywizmu terroru sprowadza Szatrow dyskusję z kolei znów do aktualnego konkretu. Padają pytania, jaka istnieje gwarancja, że błędy podobne jakobińskim nie zostaną powtórzone. Wskazany zostaje fakt, że daje ją w znacznej mierze jakościowo odimienny charakter rewolucji proletariackiej. A inne gwarancje? Zagórski mówi, że można je znaleźć "w nieugiętym zachowaniu podstawowej zasady czerwonego terroru. Jest to instrument walki klasy przeciw klasie, w rękach klasy, w imię klasy".

Pośrednio jednakże Szatrow, akcentując, że obowiązkiem komunistów jest wszechstronna analiza wszystkich faktów i możliwości - zarówno "wygodnych" jak i "niewygodnych" z punktu widzenia aktualnej taktyki ruchu - daje na to ostatnie pytanie odpowiedź całą swą sztuką.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji