Artykuły

VII Konkurs Młodzi Miłośnikami Meplomeny

O PRZEMIJANIU

Po długoletnim pobycie za granicą wraca do domu swojej młodości Lubow Andrejewna Raniewska (Ewa Wawrzoń). Wraca, by wśród starych kątów odzyskać spokój i równowagę ducha, wraca jednak opuszczona i zrujnowana przez kochanka. Dom i otaczający go wiśniowy sad nie staje się tym wymarzonym schronieniem. Podupadła posiadłość Kaniewskich ma być wystawiona na licytację, a sad rozparcelowany. Domownicy nie myślą jednak o tym. Tylko przyjaciel domu, dorabiający się kupiec, syn chłopa pańszczyźnianego ! kandydat do ręki Warii (Danuta Chudzianka) proponuje jedyne wyjście; nie przynoszący dochodów sad zamienić na letnisko. To jednak nikomu nie przypada do gustu. Skomplikowani i dziwni są to ludzie.

Na podstawie rozmów, stosunków panujących między nimi szybko dostrzegamy duże rozgraniczenia wśród nich. Rozmawiają wspólnie, ale w rzeczywistości każdy mówi o sobie, nie interesując się przy tym zbytnio najbliższymi. Pozwala to nam od razu zorientować się, że w ruinę popadł - nie tylko dom i sad. Wśród domowników toczy się żarliwa dyskusja o sensie życia. Jedni bohaterowie starają się go odnaleźć, jak np. Ania (Mirosława Nyckowska), drudzy po przykrych doświadczeniach zaprzestają poszukiwań, ale tylko pozornie. Ludzie ci żyją pod znakiem rezygnacji, mimo, iż nie pozbawiają się przyjemności życia towarzyskiego. Są śmieszni i nie poradni w swoim działaniu. Można się śmiać z ich gestów, ale oni po prostu nie potrafią, nie umieją, znaleźć się w życiu. Lubow Raniewska, Leonid Gajew (Jerzy Wąsowicz) czy wyśmiewany idealista Trofimow (Karol Stępkowski) będą musieli przegrać. Są to w rzeczywistości ludzie samotni, którzy powracając do prze żyć z przeszłości zmuszeni zostają tło odejścia. Na ich miejsce przyjdą ci, co umieją "robić interes".

Dla marzycieli i nastrojowców nie ma już dziś miejsca, nadchodzą inne, nowe ideały.

Reżyser "Wiśniowego sadu" Janusz Bukowski, kreujący też postać Jermołaja Łapąchina miał różne możliwości w tworzeniu tej sztuki. Jeśli widział elementy tragiczne, to mógł zrobić tragedię, jeśli elementy komiczne, to mogła to być komedia, ale szczecińskie przedstawienie jest syntezą tych gatunków (Borys Piszczyk i Waria Raniewska).

Znakomita gra Ewy Wawrzon, Mirosławy Nyckowskiej czy Danuty Chudzianki - to kolejne atuty tego przedstawienia.

Tych, co nie widzieli jeszcze "Wiśniowego sadu" gorąco zachęcam do obejrzenia tego spektaklu, choć by z tego względu, że zawiera on głębokie refleksje o życiu".

ANNA KMIEĆ

Studium Wychowania Przedszkolnego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji