Artykuły

Opole. Teatr Lalek szykuje dwie premiery

Jako reżyser do teatru wraca Petr Nosalek, który ma już na koncie spektakle obsypane nagrodami. Drugą premierę przygotuje Aleksander Maksymiak, dyrektor Wrocławskiego Teatru Lalek. Zobaczymy "Śpiącą królewnę" jako sen, który przyśnił się pewnej babci, i mądrą historię o umieraniu.

Pierwszy spektakl wyreżyseruje właśnie Aleksander Maksymiak, a muzykę do tego przedstawienia napisał Zbigniew Karnecki - twórca ścieżki dźwiękowej m.in. do filmów "Konsul" i "Mała Moskwa". Sama zaś "Królewna Śnieżka" klasyczna bynajmniej nie będzie. Pojawi się tam na przykład postać prostego Krawczyka, który wędruje po świecie, pomagając innym, a w końcu spotyka na swojej drodze Śpiącą Królewnę. Wszystko to, jak się okazuje, śni się pewnej babci. - Ponieważ babcie znają mnóstwo baśni, to niektóre wątki mogą im się mieszać - żartuje reżyser. - Chcę zmienić przebieg klasycznej baśni. Poprzez historię Krawczyka pokazać dzieciom, że na nagrodę trzeba sobie zasłużyć dobrymi uczynkami - dodaje. Co ciekawe, w całym przedstawieniu tylko w babcię wcieli się aktorka, a reszta rozegra się w planie lalkowym - na scenie pojawi się kilkadziesiąt marionetek i kukieł.

Kolejna premiera - "Pod-Grzybek" - będzie z kolei dziełem sprawdzonego już czesko-polskiego duetu Petr Nosalek - Marta Guśniowska. Ich ostatnim dokonaniem na opolskiej scenie był spektakl "O mniejszych braciszkach św. Franciszka", który m.in. wygrał Warszawski Pałac Teatralny. Był też nagradzany na ostatnim Ogólnopolskim Festiwalu Teatru Lalek (za spektakl, reżyserię, scenografię oraz muzykę), a na Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej zdobył aż trzy wyróżnienia, w tym za tekst Guśniowskiej, która jest w tej chwili czołowym polskim dramatopisarzem, jeśli chodzi o teatry lalek. - Takiego talentu w Czechach nie ma - podkreśla Nosalek. Choć opolski teatr nie jest jedyną polską sceną, gdzie przyszło mu pracować, przyznaje, że to tutaj czuje się najlepiej. - Do Opola przyjeżdżam po prostu jak do przyjaciół, nawet panie w sklepie spożywczym już mnie poznają - śmieje się reżyser.

Tym razem Nosalek wziął się za tekst Guśniowskiej... o umieraniu. I również będzie to spektakl zrealizowany z myślą o dzieciach. Bo "Pod-Grzybek" to historia o starym lisie, który ginie, chcąc uchronić przed śmiercią młodego lisa. Żegnają go wszystkie leśne zwierzęta (w tym pies myśliwego, który całe życie udawał, że swojego przyjaciela - starego lisa nie umie złapać).

- Śmierć jest dla dorosłych tematem tabu, zwłaszcza w czasach kultu młodości. Często boją się o niej rozmawiać. Guśniowska wręcz przeciwnie - robi to z ogromnym poczuciem humoru, bardzo ciepło. Ale puszcza też oko do dorosłych widzów - mówi reżyser. - Nie boję się reakcji dzieci na to przedstawienie, a o tym, czy ono przyniesie takie laury jak "O mniejszych braciszkach św. Franciszka", w ogóle nie myślę. Niesamowitą radość sprawia mi tworzenie przedstawień dla dzieci, zwłaszcza od kiedy mam wnuki - dodaje.

"Pod-Grzybek" pokazany zostanie 25 września o godz. 17 na Małej Scenie i jest on przeznaczony dla dzieci od siódmego roku życia.

Premiera "Śpiącej Królewny" odbędzie się 19 września o godz. 17 na Dużej Scenie.

Kolejnych premier w teatrze lalek można się spodziewać na początku przyszłego roku. W lutym widzowie dorośli będą mogli zobaczyć spektakl "Nie płacz, Anno". Dla dzieci przygotowane zostaną: "Cudowna lampa Alladyna" i "Królewna Śnieżka", których premiery planowane są na przełom lutego oraz marca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji