Artykuły

Uniwersalna "Księga dżungli"

Roman Kołakowski - wrocławski poeta i bard - jest autorem musicalu "Księga dżungli" według słynnej powieści Kiplinga. Jak twierdzą realizatorzy, jest to światowa prapremiera. Przygotowana została na Przegląd Piosenki Aktorskiej przy udziale Centrum Sztuki "Impart". Premiera przedstawienia już jutro w Teatrze Muzycznym - Operetce Wrocławskiej.

Kołakowski choć sam stworzył libretto i muzykę, to uważa, że tak naprawdę "musical powstaje na scenie, wspólnie, nie pisze się go w domu". Na wtorkowej konferencji prasowej autor z podziwem wyrażał się o pracy zespołu i całej machiny teatralnej, dzięki której jego wizja nabiera scenicznego kształtu.

- Przedstawienie jest dla wszystkich, robimy spektakl uniwersalny - powiedział Jan Szurmiej, inscenizator, reżyser i choreograf wrocławskiej "Księgi dżungli". Reżyser odwiedzał Indie dwukrotnie i choć podkreśla, że nie zdołał poznać ich dostatecznie, to jednak stara się o obecność kilku oryginalnych, egzotycznych elementów w przedstawieniu - głównie kostiumów. "Księga dżungli" powstaje bardzo szybko, pierwsze próby rozpoczęły się 15 stycznia.

W spektaklu aktorzy Operetki po raz pierwszy grają w maskach. Maski zwierząt wzorowane są na tradycyjnej ikonografii indyjskiej. Każda maska, choć zrobiona ze styropianu, waży nieco ponad kilogram. - Nie są zbyt ciężkie, ale duże, więc aktorzy, zakładając je, musieli uczyć się znaleźć właściwy ruch - opowiada Marta Hubka, autorka masek, kostiumów oraz scenografii, którą przygotowała wraz z Wojciechem Jankowiakiem.

- Ponieważ spektakl realizowany jest z myślą o dzieciach, starałam się, aby maski nie były tak groźne, jak te oryginalne, złagodziłam ich wyraz, uspokoiłam kolory, pomniejszyłam nawet zęby, na przykład u krokodyla - śmieje się Marta Hubka. Maski biorą udział m.in. w scenie obrzędu przeobrażania się ludzi w zwierzęta. Ich zadaniem jest stworzenie nastroju baśni, ale też zwrócenie uwagi młodziutkiego widza na inną kulturę, tradycję. - W spektaklu wykorzystuję także oryginalne indyjskie stroje, jak choćby sari, tkaniny, ubawie, ozdoby, rekwizyty, takie i jak naczynia, bębenki - wyjaśnia znana scenografka.

Także muzyka pobrzmiewa tradycyjnymi indyjskimi nutami. Kierownikiem muzycznym jest Włodzimierz Szomański, autor aranżacji wokalnej piosenek, w których chórowi Teatru Muzycznego pomoże - z playbacku - zespół Spirituals Singers Band. Playback to zabieg oszczędnościowy: po lipcowej powodzi Teatr Muzyczny boryka się z licznymi trudnościami materialnymi. Mimo to artyści nie narzekają, bo publiczność ich nie opuszcza (na dziesięć pierwszych przedstawień w "Greka Zorby" bilety kupiło 7 tysięcy widzów).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji