Artykuły

Katowice. Obraduje II Kongres Kultury Województwa Śląskiego

Połowa mieszkańców regionu nie przeczytała w ubiegłym roku ani jednej książki, a 40 proc. nie poszło na żadne wydarzenie kulturalne. Czy obradujący od czwartku II Kongres Kultury Województwa Śląskiego wypracuje metody pozwalające zmniejszyć ten margines kulturowego wykluczenia?

Do Katowic zjechali twórcy i animatorzy kultury, ale tłumów podczas plenarnych obrad nie było. Na miejsce spotkań wyznaczono Szyb Wilson.

- W poprzemysłowych obiektach kultura na Śląsku zyskuje nową przestrzeń - przypomniał marszałek Bogusław Śmigielski, gospodarz Kongresu. Liczby, które przywołał wicemarszałek Zbyszek Zaborowski brzmiały optymistycznie. Od pierwszego Kongresu w 1998 roku przybyło nam 66 instytucji kultury. Dwanaście lat temu na inwestycje w kulturze wydaliśmy 24,3 mln zł, rok temu - 168 mln zł. Skoro jest tak dobrze, dlaczego twórcy nie kryli wczoraj rozżalenia?

- To jest żenujące, żebym wciąż był żebrakiem w regionie. Przecież udowodniłem, że moja twórczość jest oglądana na świecie. Tutaj otrzymuję wsparcie małe albo wcale - mówi Lech Majewski, reżyser. - Silesia Film, instytucja powołana do wspierania produkcji filmowej wręcz mnie oszukała. Obiecała dotację, po czym wystawiła do wiatru jak jakiegoś pętaka.

Podobnie mówił Irek Dudek, twórca Rawa Blues Festival.

- Czy ja po tylu latach samotnej walki o imprezę mam szansę doczekać chwili, w której ktoś mnie zapyta, jak mi pomóc, jakie ja mam jeszcze pomysły? - dociekał. Zdaniem marszałka Śmigielskiego Kongres ma również doprowadzić do wniosków, jak skutecznie wydawać publiczne pieniądze na kulturę.

O jaką kulturę nam chodzi, o jakie wartości? - pytał z kolei prof. Wojciech Świątkiewicz, socjolog z UŚ. Natomiast abp Damian Zimoń, metropolita katowicki, apelował: - Nie lękajcie się chrześcijańskiej inspiracji.

Prof. Marek Szczepański, socjolog, stwierdził, że nie istnieje tożsamość woj. śląskiego i trzeba dopiero ją kształtować w oparciu o trzy kultury: polską, niemiecką i czeską. Trzeba budować wspólnotę regionalną. - W nas tkwią ciągle ślady trzech zaborów. Tu są korzenie kłopotów, z którymi się dziś mocujemy - uważa prof. Ewa Chojecka, historyk sztuki.

Artyści oczekują szacunku

Lech Majewski, reżyser

Śląsk nigdy nie dbał o swoich twórców i to pokutuje do dziś. Czy Kongres Kultury zmieni ten sposób myślenia u ludzi dysponującymi publicznym groszem? Wątpię. Jestem raczej zwolennikiem powiedzenia Alberta Camus, że cały czas mamy do czynienia z czułą obojętnością świata.

Irek Dudek, muzyk

Pod względem finansowym kultura nie kieruje się demokracją. Nie można dzielić pieniędzy wszystkim po równo. Jeśli jakiś twórca dawno udowodnił, że coś potrafi robić dobrze, to ma prawo oczekiwać pomocy ze strony urzędników. A tak nie jest. Ciągle o wszystko trzeba się prosić i to jest przykre.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji