Artykuły

Głód miłości

Krystyna Meissner, dyrektor Teatru Współczesnego, obiecała, że reżyser Krzysztof Warlikowski będzie w najbliższy czwartek gościem studenckiej premiery "Oczyszczonych". Po spektaklu widzowie będą mogli podyskutować z reżyserem i aktorami.

Sarah Kane nie napisała sztuki dla cynicznych mądrali. "Oczyszczeni" to krzyk umierającego człowieka. W spektaklu o miłości i zabijaniu Krzysztof Warlikowski uczynił widzów jednym z bohaterów zdarzeń. W niezwykłej, kłującej w uszy ciszy, którą wywołuje klimatyczny nastrój już pierwszej sceny, w monstrualnym prostopadłościanie szpitalnego holu (w innych scenach także łaźni, prosektorium i sali operacyjnej), rzeźbionego strumieniami światła i ich refleksami w pokracznych zwierciadłach gabinetu luster na jednej ze ścian lub miękkimi cieniami na przeciwległej ścianie z przezroczystej folii, Renatę Jett niczym antyczny chór łamaną polszczyzną najpierw szepcze, potem skowyta o miłość.

Od tej pierwszej skargi-prośby publiczność, której stopy dotykają sceny, staje się uczestnikiem śmiertelnej zabawy Tinkera - psychopatycznego lekarza, dilera narkotyków, tresera uzależnionych.

Tinker - znakomita, przerażająca, bo chłodna rola Mariusza Bonaszewskiego - jest bogiem utrudzonych życiem. Daje im nadzieję, karmi ich narkotycznym złudzeniem, potem, gdy chcą wolności, karze ich, stając się współczesnym Lecterem bardziej niż Frankensteinem. Do jakich granic możemy się poświęcić, co to jest wyrzeczenie, czym jest ofiara, czy trzeba umrzeć z miłości, by poznać prawdę o sobie i partnerze? W ręku lekarzy-psychopatów takich jak Tinker odpowiedzią jest zawsze kalectwo lub śmierć. Gdzie więc szukać lekarzy chorych dusz? - pytają przerażeni bohaterowie Kane.

W inscenizacji Warlikowskiego, Małgorzaty Szczęśniak, Pawła Mykietyna i Felice Ross - bo reżyser, scenograf, kompozytor i reżyser świateł są autorami tych scenicznych zdarzeń, postacie Kane powtarzają stare pytania bohaterów Różewicza - o tożsamość seksualną, o okrucieństwo relacji rodzinnych, o źródło miłości. Niektórzy mówią, że to kiczowate. Ale kto wie, czy miłość, która zbawia, nie musi być śmieszna. Powiedzmy jak życie seksualne gwiazd z okładek pism obficie ilustrowanych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji