O tęsknocie, miłości i spełnieniu
"Oczyszczeni" brytyjskiej dramatopisarki Sarah Kane to intrygująca historia o poszukiwaniu miłości w świecie pełnym przemocy, brutalności i okrucieństwa. Jednak o tym, czy wyreżyserowany przez Krzysztofa Warlikowskiego spektakl jest piękny czy odrażający, każdy musi przekonać się sam.
Sto w szpitalu rodem z sennego koszmaru rządzi demoniczny lekarz-psychopata Tinker (Bonaszewski), odwiedzający regularnie peep-show i przeprowadzający na swoich pacjentach zagadkowe, przedziwne eksperymenty. Jego podopieczni to Grace (Hajewska-Krzysztofik), która po śmierci swego brata-narkomana Grahama (Klynstra), obsesyjnie pragnie się w niego przeistoczyć, zalękniony, zakochany w niej narkoman Robin (Tyndyk) i dwaj homoseksualiści, Rod (Poniedziałek) i Carl (Schweiberer), których wystawiany na próby związek staje się z czasem coraz silniejszy. Tym, co łączy wszystkich bohaterów "Oczyszczonych", jest rozpaczliwa tęsknota za miłością, ciepłem i zrozumieniem. Ich pragnienia są proste i zwyczajne, ale w bezdusznym świecie ich spełnienie wcale nie jest łatwe. Aż strach pytać, czy świat, który kreuje Sarah Kane, jest tym właśnie, w którym żyjemy? Czy my sami rzeczywiście tacy jesteśmy?
Niezwykłość tej sztuki jest zasługą nie tylko znakomicie grających aktorów, ale również pozostałych członków zespołu: scenograf Małgorzaty Szczęśniak, reżyser światła Felice Ross i kompozytora Pawła Mykietyna. Razem stworzyli obraz, który przeraża, ale jednocześnie porusza do głębi.
