Artykuły

Droga do katharsis

Dziś wieczorem na deskach Teatru Polskiego pokazani zostaną "Oczyszczeni" Sarah Kane. Spektakl powstał w koprodukcji z Teatrem Współczesnym we Wrocławiu, warszawskim Teatrem Rozmaitości Teatrem Polskim w Poznaniu i Hebbel Theater w Berlinie. Jego reżyserem jest Krzysztof Warlikowski

Michalina Dolińska: Sztuka "Oczyszczeni" Sarah Kane, którą w pańskiej reżyserii będziemy mogli obejrzeć dziś w Teatrze Polskim w Poznaniu, to nie tylko spektakl. To przede wszystkim nietypowe wspólne przedsięwzięcie teatrów z Polski i z Niemiec. Jak do niego doszło?

Krzysztof Warlikowski: Na początku mojej pracy nad tym przedstawieniem miałem pomysł, żeby zrealizować je w Warszawie. Jednak Krystyna Meissner, dyrektor wrocławskiego Teatru Współczesnego wyszła z propozycją, aby spektakl miał premierę we Wrocławiu. I tak już zostało. Razem z panią dyrektor doszliśmy do wniosku, że sztuka Kane wymaga specjalnej ochrony w Polsce, bo po raz pierwszy w naszym kraju zostanie pokazana na scenie teatrów zawodowych. Postanowiliśmy też wspólnie, że ze względu na swoją niezwykłość nie może znaleźć się w zwyczajnym repertuarze. Poza tym miałem pomysł, aby wymieszać obsadę i oprócz polskich aktorów zaprosić do współpracy artystów z Niemiec, z którymi pracowałem już wcześniej. Chciałem przez to podkreślić uniwersalność pokazanej historii. Zależało mi, by do pracy nad przedstawieniem zebrać ludzi, z którymi pracowałem już w nieco inny, laboratoryjny sposób. "Oczyszczeni" to delikatne przedsięwzięcie. Jego realizacja wymagała od zespołu dużej ostrożności i zaangażowania. Nie chcieliśmy, aby po spektaklu widzowie przypinali mu etykietki: skandal, brutalność, które w przypadku tej sztuki byłyby dużymi uproszczeniami.

- Na czym polega delikatność tej sztuki?

- Wiele trudności wymaga już sama realizacja. Sarah Kane pisała bardzo poetyckim językiem. W "Oczyszczonych" są wręcz niemożliwe do zrealizowania didaskalia, np. moment, w którym autorka pisze o żonkilach, które wyrastają z podłogi, albo o biegających po scenie szczurach. Tym autorskim wizjom musieliśmy sprostać. Niełatwe zadanie mieli również aktorzy. Kane nie bała się pisać o miłości homo- czy heteroseksualnej. Nie każdy aktor w Polsce jest gotów zagrać świadomego swojej miłości do partnera homoseksualistę. Poza tym - tak jak wspominałem - obawiałem się, że sztuka może zostać źle przyjęta. Tym bardziej że o moich przedstawieniach często mówi się, że są skandalizujące, a Sarah Kane jest przecież sprawdzoną na Zachodzie dramatopisarką angielską, która w swojej twórczości posługuje się językiem równym Szekspirowi czy Beckettowi. Jej dramaty to nie nowinka z Zachodu, do której pasuje określenie skandal.

- Dlatego wybrał pan właśnie tekst Kane do realizacji?

- Pomysł na przedstawienie "Oczyszczonych" zaistniał trzy lata temu. Po raz pierwszy przeczytałem tekst Kane w Stuttgarcie, gdzie reżyserowałem "Wieczór trzech króli". W tekście jest mowa o siostrze, która po tragicznej śmierci brata postanawia stać się chłopcem. Na podobny wątek - niezwykłej miłości i przywiązania między rodzeństwem natrafiłem w filmie "Festen", w którym brat strasznie przeżywa samobójstwo siostry. Sztuka Sarah Kane jest krzykiem o miłość jako antidotum na sytuację człowieka rzuconego w świat. Daje nam przeżycie oczyszczenia, stąd właśnie wziął się tytuł utworu. Przechodzą je jednak nie tylko bohaterowie sztuki, ale także jej widzowie.

- Porównuje pan "Oczyszczonych" Sarah Kane do dzienników Anny Frank...

- Przede wszystkim obie autorki pisały z potrzeby, wywołanej przez sytuację, w której się znalazły. Odizolowana od świata Anna Frank nie mogła zrozumieć, dlaczego nie może np. bawić się z dziećmi na podwórku. Przez to czuła się wyizolowana i w mniejszości. Podobnie działo się Kane, która szybko zrozumiała, że nie pasuje do otoczenia. Obie wyrastały w społeczeństwie głęboko rasistowskim, nietolerancyjnym i opartym na dominacji większości. Taka sytuacja wiąże się z wielką presją, której doświadczyły obydwie autorki. Stąd właśnie narodziło się ich pisanie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji