Artykuły

Młodość

To są lektury! - już afisz informujący o spektaklu Teatru Narodowego zapowiada wydarzenie bez precedensu. Otóż w miejscu, gdzie zazwyczaj wypisane są nazwiska aktorów, tym razem widnieje długa lista dwudziestu siedmiu - obok Adama Mickiewicza - autorów niezwykłego przedstawienia. Powie ktoś - nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, tak właśnie sporządza się scenariusz dla "teatru faktu". Tak, ale twórcy "teatru faktu" uwagę swoją koncentrują na konkretnym fakcie historycznym - dla przykładu wymieńmy Proces Norymberski - i tworzą scenariusz widowiska z historycznych dokumentów określających owo wydarzenie. Adam Hanuszkiewicz postąpił na pozór podobnie, swój scenariusz zbudował właśnie z historycznych tekstów literackich, z dokumentów określających czas młodości Adama Mickiewicza, ale tematem tego przedstawienia nie jest fakt, wydarzenie. A w każdym razie nie przypomnienie czasów Adama Mickiewicza było - moim zdaniem - naczelnym zadaniem; choć i to zadanie również znakomicie spełnił Zespół Teatru Narodowego.

Owszem, można powiedzieć i będzie to niebagatelną prawdą, że Hanuszkiewicz w pewnym sensie wyręczył historyków literatury i przedstawiając w swym spektaklu fragmenty tekstów dwudziestu ośmiu filomatów przypomniał ogrom naszej literatury przysypanej kurzem zapomnienia. Więcej, wskazując na polonistyczno-dydaktyczny charakter pracy Hanuszkiewicza powiedzieć również trzeba, że - podobnie jak miało to miejsce przy inscenizacji na przykład "Kordiana" czy poezji Norwida - twórczość dawną "skazaną na szkolne podręczniki" uczynił lekturą bliższą, dostępniejszą, bardziej interesującą współczesną młodzież.

Mickiewicz przedstawiony przez Hanuszkiewicza może razić przedstawicieli starszego pokolenia, ale za to młody chłopak siedzący na widowni Teatru Narodowego odczuwa bezpośrednią rówieśność z - wydawałoby się już kurzem zapomnienia przysypanymi - filomatami. Nie po raz pierwszy twórca ten udowodnił umiejętność współczesnego czytania tekstów zdjętych z półek historii literatury.

Ale Hanuszkiewicz wcale nie musi być historykiem literatury i w efekcie tego spektaklu nie najważniejsza jest dokonana przez niego praca krytyczno-literacka, i - może głoszę herezję - ale nawet nie portret młodego Mickiewicza jest tu najważniejszy. Sprawą najważniejszą jest - moim zdaniem - pokazany w tym spektaklu obraz młodości. Młodości nie tylko tej, jaka kiedyś w historii była, ale jaka może być zawsze - po prostu właśnie młodości.

Na rzeczowe, choć drażniące pytanie: co Hanuszkiewicz chciał przygotowanym przez siebie spektaklem powiedzieć, przekazać teatralnej publiczności? Odpowiedzieć można najlapidarniej zdaniem Mickiewicza: "Wmówić w człowieka, iż jest zdolnym, nie mówię do wykonywania wielkich rzeczy, ale przynajmniej do myślenia o nich - już jest wielką rzeczą."

Młodość: - żarliwość, potrzeba dociekania prawdy; sposób prowadzenia rozmowy; umiejętność improwizowania zabawy...

I sprawa kapitalna: Hanuszkiewicz przypomniał, że potrafimy się bawić; odkrył dla nas, nie wiadomo dlaczego zapomnianą, wspaniałą i obecną w naszej tradycji umiejętność spontanicznej, wolnej od wulgarnej jałowości, zabawy. Ten spektakl, poza wszystkim, jest właśnie również znakomitym przykładem zabawy i to wcale nie... "witkacowsko-mrożkowskiej". To widowisko zobowiązuje do skorygowania myślenia o naszych cechach narodowych; czy my kiedyś w tzw. międzyczasie nie daliśmy się upupić gombrowiczowskiej o nas wizji?

Widowisko to zdążyło już wzbudzić wiele kontrowersji, dlatego dla tych, którzy nie dostrzegają społecznej użyteczności efektu przedsięwzięcia zrealizowanego przez Zespół Teatru Narodowego, dwa cytaty: "Nowa, wchodząca obecnie w życie generacja Polaków staje w obliczu zadań innych, lecz równie ambitnych i rozległych, pod pewnymi względami nie mniej trudnych, a często bardziej skomplikowanych, stwarzających pole do patriotycznych porywów, romantyzmu i bohaterstwa czasu pokoju".

"W społeczeństwie, które tworzymy, praca staje się coraz bardziej nie tylko środkiem zapewnienia egzystencji, lecz także źródłem moralnej satysfakcji osobistej i społecznej, zawodowej i narodowej. W miarę wzrostu wykształcenia, szerszego dostępu do kultury i zwiększenia czasu wolnego doskonalić się będzie osobowość człowieka o wielostronnych zainteresowaniach, aktywnego uczestnika procesów społecznych, współbudowniczego i gospodarza kraju".

Te zdania, obok cytowanej wyżej wypowiedzi Mickiewicza, najlapidarniej określają idee całego spektaklu - a pochodzą z tez programowych przyjętych przez VII Plenum.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji