Artykuły

Podoba nam się w Lesie Ardeńskim

W mieście jest okropnie nud­no, nuda wdziera się również na scenę. Trzeba wierzyć Szeks­pirowi, by dostrzec, że panuje tu okrutny tyran - Fryderyk, zionący nienawiścią do wszyst­kich i wszystkiego co prawe, szlachetne, czy choćby natural­ne. Nawet zieleń pozamykał sce­nograf w klatkach, a zły Fry­deryk - w ramach tyranizowa­nia - w przebraniu ogrodnika obcina pędy krzewów wychyla­jące się poprzez kraty. Panuje sztuczna nieszczerość, jak w złym teatrze. Dźwięczą w uszach refleksyjne słowa Jukuba (Ta­deusz Janczar) z prologu przed­stawienia w Teatrze Narodo­wym: "Cały świat to teatr. Wszyscy mężczyźni i wszystkie kobiety są aktorami - wchodzą i znikają..."

W ciągłym tym ruchu, w nie­ustannej bieganinie poznajemy osoby komedii, z ogromnym wysiłkiem wcielające się w ty­py i charaktery, w których nie czują się najlepiej. I trudno odgadnąć czy powoduje nimi lęk przed szekspirowskim tyranem (Andrzej Kopiczyński), czy ra­czej nuda panująca na scenie mimo bystrego potoku słów i działań scenicznych.

Totalnie rozmiłowany Orlando (gra go Krzysztof Kolberger), choć półgłówek, zadziwia przebłyskami geniuszu w ostrej rozmowie z nieporadnie niena­wistnym bratem, Oliverem (Je­rzy Matałowski). Piękna Rozalinda (Bożena Dykiel) dusi swój temperament w brzydkim ko­stiumie lojalnej, choć wydziedziczonej przecie księżniczki, przyjaźni się z egzaltowaną Celią (Anna Romantowska). Nawet Probierczyk (Janusz Kłosiński) błaznuje w tym zakłamanym świecie bez zapału. Wszyscy, łącznie z reżyserem - Tadeu­szem Mincem, wydają się ocze­kiwać tylko okazji do przenie­sienia się w scenerię Lasu Ardeńskiego. Dopiero tam bowiem nadmiar i brak pomysłów, ich bogactwo, ubóstwo i nawet niejednorodność, aktorska przesa­da, sztuczność lub niekonsekwencja - wszystko znajdzie uzasadnienie. Dopiero tam roz­pocznie się prawdziwa zabawa w teatr i w teatrze...

W Lesie Ardeńskim - choć to ziemia wygnania - panuje wol­ność absolutna. Tu sielska nuda jest w pełni uzasadniona, ba - trafiona. Las staje się Arkadią. Tak dla uciekinierów z "Jak wam się podoba", jak również dla reżysera, scenografa i aktorów Teatru Narodowego. Na tle wyśmienicie ustawionego i zagranego stadka Panu-baranów, operowym chórkiem otaczających Księcia-Sielankowicza (znów Andrzej Kopiczyński), wyzwa­lają się aktorskie talenty i temperamenty. Groteskowa przystań ofiar tyrana wypełnia się mnogością najzabawniej­szych typów. Trwa komedia, tryskając szekspirowskimi sy­tuacjami i wyśmienitym tekstem.

W obsadzie aktorskiej przodu­ją Bożena Dykiel i Krzysztof Kolberger. Oboje w pełni wyko­rzystali szanse, jakie dają akto­rom najlepsze role w "Jak wam się podoba": Rozalinda i Orlando. Dykiel porywa poczuciem humoru i temperamentem. Kolberger odnajduje w sobie nie odkryty dotąd talent komiczny. Z młodzieńczą pasja towarzyszą im: Anna Romantowska i Jerzy Matałowski, nie do poznania odmieniony w tej części wraz ze swym Oliverem. Wdzięczną sielankową parą są: Febe Bar­bary Sułkowskiej i Sylwiusz Wiktora Zborowskiego, zaś typy stworzone przez Bohdanę Majdę (Audrey), Janusza Kłosińskiego (Probierczyk), Jana Ciecierskie­go (Koryn), Zdzisława Latoszewskiego (Williami) i Edwar­da Raucha (ksiądz Oliver Psujka) świetnie dopełniają tę ardeńską galerię osobliwości. I już chce się zbierać człowiek do domu, by wracać myślą do udanego w sumie wieczoru w sposób jak się komu podoba, gdy nagle wkracza Tadeusz Minc, by wyręczyć nas w tym zbytecznym myśleniu. Kończy przedstawienie jak się jemu po­doba, mocno zaznaczając w nim swoja obecność. Groteskową beztroskę Lasu Ardeńskiego diabli biorą, a wśród pustki, wichrów i ciemności po scenie błąka się rozdarty Jakub. Ten sam, który tak skutecznie spro­wadzał nas na ziemię swą me­lancholią podczas całego przedstawienia. Szkoda! A może ra­cja była jednak po stronie Orlanda, panie Melancholio?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji