Artykuły

Historyja o zmartwychwstaniu

Jeden z moich znajomych zdumiał się potężnie, kiedy po przedstawieniu "Historyi o chwalebnym Zmartwychwstaniu" w Teatrze Dramatycznym zwiedział się, ze tekst sztuki ma 400 lat. Piotr Cieplak, reżyser tego oryginalnego i niezwykłego przedstawienia nie naruszając samego języka przetłumaczył staropolszczyznę na współczesne emocje, tak że XVI-wieczne misterium Mikołaja z Wilkowiecka zabłysło na nowo.

W tym spektaklu straż przy Grobie Pańskim zaciągają strażacy w błyszczących hełmach, jakby rzecz miała miejsce w wiejskim kościele. Kapłani żydowscy mają mitry i ornaty, a zmartwychwstały Chrystus przypomina młodego księdza w szarej koszuli i spodniach. Lucyfer nosi robocze rękawice, jakby był palaczem w kotłowni. Apostołowie w wytartych marynarkach i swetrach popijają piwo w gospodzie przy drodze do Emaus, a trzy Marie zaopatrują się w wonności w ulicznej drogerii.

Piotr Cieplak, młody reżyser, absolwent krakowskiej szkoły dokładnie przeczytał tekst, zredagowany w XVI wieku. Mikołaj z Wilkowiecka chciał w nim oddać mentalność współczesnych jemu ludzi, właściwe jego czasom zrozumienie Zmartwychwstania, jako triumfu nad grzechem.

W interpretacji Cieplaka zmartwychwstały XX-wieczny Chrystus ludzi przez metalową rurę z piekła więzienia albo obozu koncentracyjnego, w którym strażnicy wydzierają się przez mega-fony. Scena na drodze do Emaus jest gorzką metaforą współczesnej religijności. Chrystus pod postacią Pielgrzyma pojawia się między swymi wyznawcami, a oni go nie rozpoznają. Wolą wierzyć w bujdy o latających ludziach i szklanych ubraniach, które opowiada im włóczęga, wzięty przez Cieplaka z tragikomedii "Mięsopust".

Nie brakuje tu również akcentów komicznych. Jedną z najlepszych scen jest przybycie aniołów w niebieskich koszulach nocnych naciągniętych na zwyczajne ubrania. Wlatują oni na scenę jak Tarzan na lianie, a później z zakłopotaniem uspokajają przerażone trzy Marie, które ze strachu schowały się pod stół, imitujący Grób Pański.

Siłą tego spektaklu jest prostota pomysłów i środków wyrazu, nowoczesna, jazzująca muzyka grana na żywo przez Orkiestrę Kormorany i ponadprzeciętne aktorstwo. W roli silnego, młodego Chrystusowy stępuje Piotr Kondrat, Maryję - prostą kobietę w żałobie gra Jadwiga Jankowska-Cieślak, anioły i diabły w naturalny, prosty sposób odtwarzają Sławomir Orzechowski i Jarosław Gajewski. Wojciech Duryasz jest ubranym w garnitur zaprzańcem Piotrem, czołgającym się do grobu po odpuszczenie win, Adam Ferency gra aptekarza Rubena, który niczym biznesmen z ulicznych "szczęk" sprzedaje wonności trzem Mariom (Aleksandra Konieczna, Agata Kulesza, Jolanta Olszewska).

Zanim telewizja pokaże pierwszą wersję przedstawienia, zrealizowaną we wrocławskim Teatrze Współczesnym, za którą Cieplak dostał w zeszłym roku główną nagrodę na Festiwalu Klasyki Polskiej w Opolu, trzeba koniecznie zobaczyć warszawskie przedstawienie, bardziej zróżnicowane aktorsko i naprawdę wzruszające.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji