Artykuły

Paryż. Roman Polański kręci "Boga zemsty" Rezy

Foster, Winslet, Reilly i Waltz grają w "Bogu zemsty" polskiego reżysera. Zdjęcia zaczęły się we wtorek w Paryżu. "Bóg zemsty" to ekranizacja sztuki Yasminy Rezy, która w 2006 roku miała prapremierę w Zurychu, a potem trafiła na sceny całego świata.

"Bóg mordu" (tak brzmi polski tytuł sztuki) jest też grany w naszych teatrach. Wystawiany był m.in. w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, warszawskim Ateneum, łódzkim Powszechnym.

Dwóch 11-latków bije się w parku. Jeden z nich traci dwa zęby. Rodzice chłopaków spotykają się, żeby załatwić sprawę w możliwie cywilizowany sposób. W miarę upływu czasu grzeczna rozmowa zamienia się w coraz gwałtowniejszy spór, pełen goryczy i agresji. Na jaw wychodzą rodzinne sekrety i niespełnienia. W "Bogu zemsty" przeplatają się śmiech i groza. To wiwisekcja współczesnej rodziny, opowieść o ludziach, którzy co dzień się mijają, nie potrafiąc nawiązać głębszego kontaktu. Interesujące, uniwersalne studium kondycji człowieka i zachodniej kultury.

"Zobaczyłem tę sztukę w 2008 roku w Paryżu - wyjaśnia Roman Polański w komentarzu reżyserskim. - Zaintrygował mnie jej temat: ostra i bardzo aktualna krytyka dzisiejszego społeczeństwa pokazana poprzez relacje między dwiema parami. Ludzie, którzy na co dzień są grzeczni, dobrze wychowani, nagle w nieubłagany sposób zbaczają z utartej ścieżki zachowań (...) Moją uwagę zwrócił też sposób opowiadania tej historii. Zawsze uważałem, że ciekawe jest przedstawianie w filmie wydarzeń w czasie rzeczywistym, bez retrospekcji. Nie pamiętam jednak, żebym kiedykolwiek spotkał się z obrazem, w którym taka metoda wykorzystana byłaby w sposób prosty i bezpretensjonalny".

Polański, będący razem z Rezą współautorem scenariusza, podkreśla, że nie zamierza przenosić na ekran teatralnego przedstawienia. Jego "Bóg zemsty" ma być filmem. Nie znaczy to jednak, że chce sztucznie wyprowadzać akcję w plener. Wszystko rozegra się w jednym mieszkaniu, na półpiętrze i w korytarzu prowadzącym do windy. Siłą obrazu są dialogi - mocne, dowcipne, trzymające w napięciu. I intymny, ale intensywny klimat, który reżyser potrafi znakomicie budować.

Atutem "Boga zemsty" są aktorzy. Polański pozyskał czwórkę rewelacyjnych wykonawców: Jodie Foster i John C. Reilly grają pierwsze z małżeństw - Veronikę i Michaela. Kate Winslet i Christoph Waltz wcielają się w Alana i Anette. Taki team w obsadzie jednego filmu zdarza się bardzo rzadko.

Akcja toczy się w Nowym Jorku, ale zdjęcia w całości realizowane są we Francji, w paryskich studiach w Bry-sur-Marne. Za kamerą stanął znakomity polski operator Paweł Edelman, z którym reżyser współpracował przy "Pianiście", "Oliverze Twiście" i "Autorze widmo".

Budżet "Boga zemsty" wynosi 25 mln euro, a jego producentem jest francuska SBS Productions. Film współprodukują niemiecka firma Constantin Film oraz polskie SPI, które wcześniej miało swój udział m.in. w produkcji "Polaka potrzebnego od zaraz" Kena Loacha.

- Kupiliśmy prawa do dystrybucji "Autora widmo" - mówi szef SPI Piotr Reisch. - Cieszę się, że "Boga zemsty" możemy koprodukować. Myślę, że powstanie bardzo interesujący film. Podczas zbliżającego się festiwalu w Berlinie zacznie się jego promocja i przedsprzedaż.

Zdjęcia potrwają do połowy marca, premiera "Boga zemsty" ma się odbyć 25 listopada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji