Artykuły

Wrocław. Rusza antykabaret

Nie będzie to kabaret, bo jego twórcy chcą wyraźnie odciąć się od tego, czym jest dziś ten gatunek, znany głównie z telewizyjnych maratonów. Wrocławski antykabaret to pomysł aktora Marka Kocota.

Dlatego zapraszają publiczność na wycieczkę do jego źródeł - tam, gdzie skecze skrzą się inteligentnym dowcipem, piosenki wzruszają, a cały program jest okazją do pięknego spotkania bohaterów wieczoru z publicznością.

"Dobry wieczór we Wrocławiu" - pod takim hasłem rusza w niedzielę ta nowa inicjatywa, która tytuł skradła najsłynniejszemu neonowi w naszym mieście. Elegant, który uchyla na nim kapelusza, ma patronować całej idei. - Bo kojarzy się z kuszącą obietnicą dobrej zabawy, którą będziemy próbowali spełnić - mówi aktor Marek Kocot [na zdjęciu], pomysłodawca antykabaretu.

Pierwszy dobry wieczór czeka nas już w niedzielę we wrocławskiej restauracji Convivio. Organizatorzy chcą, żeby kolejne odbywały się co miesiąc, zawsze 13., niezależnie od tego, w jaki dzień tygodnia wypadnie.

- Pomysł takich spotkań chodził mi po głowie odkąd przyjechałem do Wrocławia - mówi Kocot. - Kiedy mieszkałem w Gdańsku, razem z Maciejem Nowakiem organizowaliśmy takie spotkania pod hasłem "Niekabaret Macieja Nowaka". Brali w nich udział nie tylko artyści. Chcemy, żeby we Wrocławiu było podobnie.

W premierowym wieczorze wystąpią m.in.: Justyna Szafran i Małgorzata Fijałkowska z Teatru Muzycznego "Capitol", Michał Majnicz z Polskiego i Marta Malikowska ze Współczesnego. Jednak na scenie pojawią się nie tylko artyści - będą też m.in. dr Bogusław Bednarek, historyk literatury z Uniwersytetu Wrocławskiego, i telewizyjny dziennikarz Paweł Gołębski.

- Scena jest otwarta dla każdej osobowości z talentem towarzyskim, która zechce u nas wystąpić - zachęca Kocot, który nad scenariuszem wieczoru pracuje razem z dramaturgiem Krzysztofem Kopką. - Czekamy też na teksty: aktualne, bardzo wrocławskie, niekoniecznie polityczne. Będziemy szczęśliwi, jeśli ktoś napisze nam piosenkę o dziurach w jezdni, odę do mostu Milenijnego czy wiersz o urbankarcie.

Formuła antykabaretu zakłada sporą dawkę improwizacji. I rzeczywiście - ten spektakl nie jest reżyserowany, a każdy autor odpowiada za swój pokaz. Jego organizatorzy podkreślają, że zależy im, żeby uzyskać na sali klimat spontanicznej zabawy, odmienny od tego, który panuje w teatrze, gdzie momentalnie tworzy się podział na scenę i widownię. Tutaj ta granica ma zniknąć.

Podobny pomysł, choć w skromniejszym wymiarze, był realizowany w legnickim Teatrze Modrzejewskiej - w ramach cyklu Las Paparazzi Krzysztof Kopka i Maciej Masztalski z wrocławskiego teatru Ad Spectatores pisali skecze odnoszące się do życia miasta, które podczas cyklicznych imprez były czytane przez aktorów. Dotyczyły m.in. wyborów, wypadku spowodowanego przez Miss Polonię, lekarza, który wraz z migdałkami uciął pacjentowi czubek języka czy nowej fontanny, z której prezydent miasta był tak dumny, że aż postawił przy niej strażnika. Wieczory zyskały szybko sporą popularność i stałe grono bywalców. Wrocław z pewnością też potrzebuje takiego krzywego zwierciadła.

Początek pierwszego wrocławskiego "Dobrego wieczoru" w niedzielę o godz. 19.30 w Ristorante Convivio przy ulicy Purkyniego 1 (z tylu kościoła św. Wojciecha przy placu Dominikańskim). Bilety w cenie 40 zł można kupić na miejscu. Rezerwacja telefoniczna pod nr. 71 344 17 09. Organizatorzy czekają na zgłoszenia od osób, które chciałyby wziąć udział w antykabarecie, a także na skecze, wiersze i piosenki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji