Artykuły

Traviata w cieniu Alfreda

"Traviata" w reż. Karoliny Sofulak w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.

Nowa premiera Opery Bałtyckiej z pewnością zaskoczy miłośników spektakli Marka Weissa. "Traviata" jest ukłonem wobec tych wszystkich, którzy wyczekują klasycznych inscenizacji popartych prawdziwym kunsztem wykonawców.

Słynną operę Giuseppe Verdiego na scenę POB przeniósł duet inscenizacyjno-reżyserski Marek Weiss i Karolina Sofulak. Zamysł inscenizacyjny i koncepcja całości należy do dyrektora Opery Bałtyckiej, z kolei jej wykonanie powierzono debiutującej reżyserce operowej. Z tego nietypowego tandemu wyrodził się stonowany, niepozbawiony uroku spektakl.

W czasach, gdy Verdi usiłował przekazać włoskiej publiczności muzyczną wersję "Damy kameliowej" Aleksandra Dumasa, tematyka tej wywrotowej wtedy opery uznana została za skandaliczną. Aby osiągnąć sukces, utwór został zmieniony, a czas akcji przeniesiono o pół wieku wstecz. Dzisiaj dramat kurtyzany poświęcającej się dla miłości nie wywołuje skandalu. Przeciwnie, wzbudza wzruszenie. To kolejny wielki melodramat z kobietą w roli głównej, oglądany w ostatnich latach na deskach Opery Bałtyckiej (po "Madamie Butterfly" Pucciniego i "Gwałcie na Lukrecji" Benjamina Brittena).

W spektaklu Weissa i Sofulak wszystko wydarza się w muzyce. Po raz kolejny świetnie brzmiąca orkiestra POB pod batutą José Marii Florencia stanowi najważniejszy kontrapunkt do akcji dramatycznej. Konsekwentnie minimalistyczna, dekoracyjna scenografia Hanny Szymczak przenosić ma do Paryża z początku XX wieku. Umowne wnętrza, nawiązujące do salonu domu publicznego (I i III akt), czy wizualizacja wieży Eiffla nie pozostawiają złudzeń, że znajdujemy się w stolicy miłości i pożądania. Drugi akt i czwarty akt rozgrywają się w szklarni, gdzie Violetta hoduje swoje uczucia. Gdy zabraknie miłości Alfreda, Violetta, tak jak jej kwiaty, usycha.

Karolina Sofulak reżyseruje wyjątkowo oszczędnie - długie statyczne partie, pozbawione specjalnych trudności czy niespodziewanych zadań aktorskich, wyraźnie służą śpiewakom. Wśród nich dwóch zasługuje na szczególne uznanie. Ciepły, mocny, "ojcowski" baryton Zbigniewa Maciasa idealnie pasuje do kreacji troskliwego Giorgia Germonta, ojca Alfreda. Ozdobą spektaklu jest miękki, aksamitny tenor Alfreda, czyli Pawła Skałuby, który kolejny raz (po roli Jontka w "Halce"), przekonuje, że niczym nie ustępuje czołowym polskim tenorom - szczególnie dobrze wypada w duetach z Joanną Woś "Un di felice, eterea", "Sempre libera", ale imponuje też w najsłynniejszym "Libiamo, ne' lieti calici".

Sama Joanna Woś w tytułowej roli udowadnia, że posiada wielkie możliwości interpretacyjne roli Violetty, jednak pierwszy akt zamienia niepostrzeżenie w gwiazdorski popis swoich umiejętności wokalnych. Dopiero później, gdy Woś nie musi przekrzykiwać orkiestry, słychać jej piękne i czysto wykonane piano, a wibrujący, przenikliwy sopran śpiewaczki nabiera melancholijnej, ujmującej barwy. Śpiewaczka (zmieniająca strój w każdym akcie: od drapieżnego czarnego gorsetu, tiulowego płaszcza i wysokich szpilek, przez swobodny, współczesny strój domowy, po białe, patetyczne szaty) nie może zdecydować się jednak jaką Violettę chce pokazać widzom - drapieżną czy tragiczną, zwykłą cierpiącą kobietę czy zbolałą pokutnicę. W efekcie, pomimo wspaniałych warunków, wypada słabiej od Skałuby i Maciasa.

Tragiczna nuta, bardzo wyraźnie nakreślona w libretcie Francesco Marii Piave'a i muzyce Giuseppe Verdiego, w spektaklu Opery Bałtyckiej uwidacznia się stopniowo. Ta klasyczna i dość układna inscenizacja, jakich właściwie od kilku sezonów próżno szukać w repertuarze opery, daje ożywczy powiew retro. Trudno stwierdzić czyja to zasługa. Może dlatego "Traviatę" można traktować jako kreację zbiorową? O jej walorach najlepiej przekonać się osobiście.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji