Artykuły

Jestem od błaznowania, a premier dał sobie radę

Krzysztof Globisz rozmawia z nami, po tym, jak w bardzo niekonwencjonalny sposób poprowadził galę otwarcie Narodowego Centrum Kultury. Po aktorsku witał VIP-ów. Zapowiadał ich jak konferansjer bokserów przed walką lub niemal wyśpiewując ich imiona i nazwiska. Przerwał nawet przemówienie premiera Donalda Tuska mówiąc "Panie premierze, za idiotę robię tutaj ja". Szef rządu mocno się zmieszał. Internauci w sieci gratulują aktorowi, ale niektórzy oficjele są jego występem zniesmaczeni.

Skąd pomysł na tak nietypowy występ?

- Dostałem zamówienie z ministerstwa i poproszono mnie, żeby było niekonwencjonalnie, radośnie i śmiesznie.

Nie bał się Pan reakcji premiera?

- Pan premier jest człowiekiem inteligentnym i wspaniałym. Dał sobie z tym radę. Ja jestem od błaznowania i koniec.

Są ludzie, którzy uważają, że Pan obraził premiera.

- Trudno. Mogę tylko nad tym ubolewać. Nie wyrywajmy tylko części z kontekstu. To był żart trwający kilkadziesiąt minut.

Nie był to polityczny atak?

- Jestem człowiekiem zupełnie apolitycznym. Polityka mnie nie interesuje. Nie był to atak na nikogo. Ale chyba już się czegoś takiego nie podejmę.

Internet i telewizja huczy o Pana występie. Internauci gratulują.

- Nie przypuszczałem, ale cieszę się z tego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji