Artykuły

Rzeszów. Dyrektora Matuszewskiego pomysły na teatr

Sztuki z każdego kraju Unii Europejskiej będzie można poznać w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej. Będzie też sztuka o Łukasiewiczu z efektami multimedialnymi przygotowanymi na Politechnice Rzeszowskiej

Czytanie performatywne tekstów reprezentatywnych dla nowej dramaturgii kolejnych państw unijnych to jeden z pomysłów z okazji objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej.

- Mówić "głośne czytanie" to za mało, bo w czytaniu performatywnym pojawia się element "podgrywania" - mówi Waldemar Matuszewski, dyrektor artystyczny rzeszowskiego teatru. Projekt zatytułowany "Zaczynamy od Brukseli... Nowa dramaturgia Unii Europejskiej" wymyślił jeszcze latem. Pierwsze czytanie już na początku kwietnia, to belgijski tekst Marie Hanry "Tu leży śp. Michele Mercier, lat 52". Plan jest taki, aby do końca 2011 r. co dwa tygodnie aktorzy teatru czytali po jednej sztuce z każdego kraju UE. Wybór najbardziej interesujących sztuk z 27 państw to nie lada wyzwanie i wymaga sporej wiedzy o teatrze. Dlatego Matuszewski podjął je wspólnie z dr Anną Jamrozek-Sową z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jej studenci będą przygotowywać wprowadzenie do każdej sztuki, będą przedstawiać szerzej nie tylko autora, ale także literaturę i kulturę danego kraju. W ramach projektu teatr będzie także współpracował z wydziałami reżyserskimi szkół teatralnych w Krakowie, Warszawie, Łodzi. To studenci końcowych lat i absolwenci tych uczelni będą odpowiadać za przygotowanie czytania kolejnych sztuk. Pierwsze wyreżyseruje student III roku Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie Jacek Bała.

- Jeśli któryś z młodych reżyserów spodoba się aktorom, będziemy mogli go zaprosić do pełnej realizacji jakiejś sztuki w naszym teatrze. Tu potrzebna jest nowa krew reżyserska. Jej brak był mankamentem teatru, w którym ciągle powtarzały się te same nazwiska - ocenia Matuszewski. Czytania są otwarte dla każdego, a wstęp na nie - darmowy. A teraz minus projektu: jest stworzony głównie z myślą o rzeszowskich studentach. Pierwsze czytanie 6 kwietnia o godz. 14. - My też będziemy się uczyć - zobaczymy, jakie będzie zainteresowanie, może trzeba będzie powtarzać czytanie o innej godzinie - deklaruje dyrektor artystyczny teatru.

To niejedyny pomysł Matuszewskiego na czas prezydencji Polski w UE. Chce więc wznowić "Deballage" Józefa Szajny. - Nie ma w nim bariery językowej, można więc z nim pojeździć za granicę - wyjaśnia. Kolejny projekt eksportowy to nowy program stworzony z piosenek charakterystycznych dla każdego z krajów Unii w oryginalnych wersjach językowych. Wreszcie edukacyjny spektakl o Ignacym Łukasiewiczu pod roboczym tytułem "Szejk z Galicji". - Reżyser już pracuje nad scenariuszem. Spektakl będzie niekonwencjonalny, przygotujemy go we współpracy z Politechniką Rzeszowską. Dzięki technice multimedialnej chcemy pokazać eksperymenty i poszukiwania prowadzące do wielkich odkryć - zdradza Matuszewski.

Najprędzej, bo już w czerwcu, pokazane zostaną słynne "Szalone nożyczki", niezwykła komedia kryminalna, wielki hit teatralny, grany z ogromnym powodzeniem na całym świecie. W teatralnych planach niemal sama oferta edukacyjna dla młodzieży, propozycje eksportowe i jedna sztuka rozrywkowa, błyskotliwa i świetna, ale jednak komedia. A co dla teatromanów? Będą musieli poczekać do jesieni. Na październik szykuje się premiera "Hamleta" w reżyserii Matuszewskiego. - Szukamy niezwykłej formuły na jubileuszowe, 50. Rzeszowskie Spotkanie Teatralne. Jesteśmy w kontakcie z Leszkiem Mądzikiem, wybitnym twórcą teatru. Wspólnie chcemy stworzyć program spotkań bazujący na trzech największych polskich twórcach teatru, którzy związani byli z Rzeszowem: Tadeuszu Kantorze, Jerzym Grotowskim i Józefie Szajnie, pod roboczym hasłem: "My wszyscy z ich teatru". Przyjadą spektakle z zagranicy, bo zniknie tu bariera językowa. Szukamy możliwości zagrania sztuk bez podziału na publiczność i scenę, w otwartej przestrzeni - opowiada Waldemar Matuszewski. Odnowił kontakty z naszymi sąsiadami zza południowej i wschodniej granicy, chce współpracować z teatrami słowackimi i ukraińskimi w ramach Podkarpackiej Unii Teatralnej.

Dyrektor artystyczny "Siemaszki" nie ukrywa, że chciałby wkrótce zostać dyrektorem naczelnym tego teatru. - Wystartuję w konkursie na to stanowisko. Wierzę, że mam spore szanse, bo już dużo o tym teatrze wiem - mówi Matuszewski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji