Artykuły

Warszawa. Senackie konsultacje ws. ustawy o działalności kulturalnej

Zwolennicy i przeciwnicy noweli ustawy o organizowaniu działalności kulturalnej debatowali w Senacie o proponowanych przez rząd zmianach. Część środowiska twierdzi, że "zmiany prowadzą w dobrym kierunku", krytycy noweli uważają, że pogarsza ona sytuację twórców.

W piątek w Senacie odbyły się konsultacje z organizacjami zrzeszającymi twórców i innych pracowników kultury, dotyczące rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw. Projekt noweli jest po pierwszym czytaniu w Sejmie, trwają prace nad nim w sejmowej podkomisji.

W projekcie noweli mowa jest m.in. o wprowadzeniu nowego modelu umów o pracę. Będą to umowy zawierane na czas określony - od jednego do pięciu sezonów. Artyści legitymujący się 15-letnim stażem pracy na podstawie sezonowych umów artystycznych będą mieli po tym okresie prawo do zawarcia umowy na czas nieokreślony. Część artystów niepokoi się o stabilność swego zatrudnienia.

"Proponowane zmiany (...) uważamy za nadmiernie formalizujące i pogarszające warunki działalności naszych scenicznych instytucji kultury oraz warunki pracy artystów" - mówił w Senacie prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz. ZASP stoi na stanowisku, że nieuzasadnione byłoby wprowadzenie wyłącznie jednorocznych, najwyżej trzyletnich kontraktów dla wszystkich aktorów zatrudnianych na nowych zasadach w teatrze z ustawowym zniesieniem - powszechnego, ustawowego obowiązku zawierania z aktorami, podobnie jak ze wszystkimi innymi etatowymi pracownikami - umów o pracę na czas nieokreślony po zakończeniu dwóch umów na czas określony.

"Proponując nam sezonowe umowy zabieracie nam państwo stabilizację pracy. Przez to, że nasze uposażenia są (...) często poniżej średniej krajowej - jesteśmy skazani na ubóstwo" - mówiła Jolanta Sobczak-Smołka ze Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.

Kolejną nowością mają być tzw. kontrakty dyrektorskie. Szefowie instytucji artystycznych mają być zatrudniani na czas określony - od trzech do pięciu sezonów, a szefowie innych instytucji kultury (np. muzeów) do siedmiu lat. Dyrektor naczelny Teatru Wielkiego-Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski ocenił, że tego typu "kontrakty menadżerskie dla dyrektora nie są gwarancją trwania na stanowisku dyrektora, ale gwarancją stabilności instytucji".

Wiceprezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów Ryszard Markow też poparł tę zmianę w projekcie ustawy. W jego opinii, choć "nowe uregulowania niekompletnie regulują stan prawny", to "idą we właściwym kierunku". "Proponowane zmiany mają umożliwić osobom zarządzającym instytucjami kultury elastyczne zarządzanie, poprzez dostosowywanie stanu i jakości zatrudnienia" - ocenił.

Przewodnicząca Krajowej Sekcji Pracowników Instytucji Artystycznych NSZZ "Solidarność" Ewa Diaczenko zwróciła uwagę, że aktualnie istnieją instrumenty prawne, pozwalające na swobodne zatrudnianie pracowników artystycznych przez pracodawców. "Po co zatem te przepisy w tej chwili są zmieniane? Zmiany zdecydowanie pogarszają sytuację pracowników artystycznych, są też dyskryminujące w stosunku do innych grup pracowniczych" - oceniła.

Odniosła się ona także do przepisu, nakładającego na pracownika artystycznego obowiązek uzyskiwania zgody na podjęcie dodatkowego zatrudnienia. Może to dotyczyć np. aktora zatrudnionego na etacie w teatrze, a jednocześnie zamierzającego występować w filmie, w reklamie, serialu telewizyjnym itp., albo muzyka zatrudnionego w filharmonii na etacie i podejmującego dodatkową pracę. Pracodawca - czyli dyrektor teatru lub filharmonii - może taką zgodę uzależnić od uzyskania rekompensaty od podmiotu, na rzecz którego pracownik artystyczny będzie świadczył pracę, jeśli poniesie przez to rzeczywiste koszta (np. kosztów odwołania spektaklu, koncertu, kosztów dodatkowych prób i wprowadzenia na zastępstwo nowego wykonawcy). W opinii Diaczenko zapis ten jest sprzeczny z zasadą wolności pracy.

Ustawa zakłada również możliwość łączenia różnych form organizacyjnych instytucji kultury np. teatru i galerii, orkiestry i ogniska muzycznego, a w szczególnych sytuacjach nawet teatru i domu kultury. Przewodnicząca Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich Elżbieta Stefańczyk zauważyła, że od 1997 r. obowiązuje ustawa o bibliotekach, której jeden z artykułów zakazuje łączenia bibliotek z innymi instytucjami.

Podsekretarz stanu w resorcie kultury Jacek Weksler przekonywał, że fundamentem proponowanych zmian jest "autonomia instytucji kultury". "W tej sprawie powinniśmy mówić jednym głosem. Autonomia instytucji kultury jest tak samo ważna dla dyrektora, dla publiczności, jak i dla artysty" - mówił. Uspokajał również, że wszyscy artyści zatrudnieni dzisiaj na umowy o czas nieokreślony zachowają te umowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji