Artykuły

Lublin. Zdumiewające nominacje do nagród kulturalnych

Już sam skład Kapituły, która przyznaje trzy nagrody kulturalne miasta Lublina - artystyczną, za upowszechnianie oraz za całokształt - dał niektórym powód do oczywistych szyderstw. Teraz Kapituła ogłosiła nominacje do nagród potwierdzając niestety, że o jej decyzjach - nie odzwierciedlających tego, co twórczego dzieje się w lubelskiej kulturze, decyduje żenująca, prowincjonalna i koteryjna gra interesów.

Jarosław Koziara, plastyk (którego scenografie do koncertów Orkiestry Owisiaka zna cała Polska), a ostatnio także pedagog UMCS, zapytał mnie: - Kto to jest pani Katarzyna Gwóźdź, którą powołano do Kapituły? Nikt nie wie! Czy ona może coś wiedzieć o sztuce, skoro nikt, kto sztukę widzi, pani Gwóźdź nie widzi? Nawet w internecie nic o niej nie ma. Ekspert znikąd?

Zaoponowałem, bo nie należy z góry kogokolwiek osądzać. Ale zaraz pewien pilny obserwator życia lokalnego establishmentu zapytał judząco i retorycznie: - A pan Mirosław Ziomek, dyrygent chórów, były dyrektor Filharmonii, którą opuścił wiadomo w jakich okolicznościach, czy to szef w lubelskiego oddziału superkanapowej partii o nazwie Stronnictwo Demokratyczne? Znalazł się w Kapitule, bo kiedyś założył chór archikatedry?

Nie było spokoju, bo niedługo ktoś jeszcze szepnął: - A pan Mirosław Urban? To przecież psycholog biznesu po KUL, który prowadzi szkolenia, spec od psychologii żonglowania, Co on ma wspólnego ze sztuką?

Ja mówiłem swoje: jest bardzo wiele zgłoszeń kandydatów, jak już dawno nie bywało. Są wśród nich nazwiska, o których nawet lekko głusi powinni coś słyszeć. Zaś szanowna kapituła w tej swej części, która niewiele zna życie kulturalne miasta, bo działa w bardzo wąskiej specjalizacji - i to na obrzeżach sztuki, albo nawet zupełnie bez jakiegokolwiek z nią związku, jednak poczucie odpowiedzialności i dobrego smaku ma i tym bardziej do blamażu nie dopuści. Kapituła, w połowie powołana przez prezydenta miasta, a w połowie przez przewodniczącego rady miasta, decyduje o przyznaniu najważniejszych i najwyższych nagród: zwycięzca w dwóch pierwszych kategoriach otrzyma 25 tys. zł, w trzeciej - 35 tys. zł.

Okazało się, że nie ja miałem rację, tylko Koziara. W sobotę ogłoszono wyniki pierwszej selekcji, czyli listę po trzech nominowany w każdej z trzech nagród.

Do nagrody artystycznej nominacje otrzymali: Krzysztof Babicki, Jacek Boniecki i Joanna Reczek. Kto to jest Joanna Reczek? Jej nazwiska ani tym bardziej dosier nie ma nawet na portalu lublin2016, który od kilku lat dokumentuje życie kulturalne miasta i dysponuje paroma tysiącami nazwisk twórców - uczestników życia artystyczno-kulturalnego Lublina. Joanna Reczek jest trenerem w lubelskim oddziale Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów i Animatorów Klanza , koordynatorem projektów międzynarodowych z zakresu pedagogiki cyrku, ostatnio również prezesem zarejestrowanej przed miesiącem Fundacji Sztukmistrze (założonej razem m.in. z Mirosławem Urbanem).

Klanza to organizacja świetna i z tradycjami, pani Joanna należy do cenionych tam osób. Czy jednak Joanna Reczek dokonała jakiegokolwiek wyjątkowego czynu artystycznego w 2010 roku, abym mógł zestawić ją z Leszkiem Mądzikiem, Januszem Opryńskim i teatrem Provisorium, Bernardem Nowakiem, Anną Nawrot i Galerią Białą, albo z Tomaszem Pietrasiewiczem, Andrzejem Nikodemowiczem lub Robertem Kuśmirowskim?

Czy ktoś chociażby pół słowa słyszał o jej dokonaniach artystycznych? Taka nominacja jest nadużyciem, jest dowodem ignorancji i bezczelności części Kapituły, jak też lekceważenia samej nagrody i lubelskich środowisk kultury. Ośmiesza nagrodę i innych nominowanych, jest sprzeczna z regulaminem przyznawania nagród. Z pewnością Joanna Reczek zasługuje na uhonorowanie, ale nie w konkursie dla artystów. Bo inaczej grozi nam nie tylko pomieszczenie pojęć, ale przyzwolenie na jawne manipulacje. Jak już widać, koledzy zrobili koleżance iście niedźwiedzią przysługę.

Wymienię szybko pozostałe nominacje. W kategorii za upowszechnianie są to: Scena In Vitro, Marek Raduli i Przestrzeń Działań Twórczych "Tektura", w kategorii za całokształt osiągnięć w dziedzinie kultury i sztuki - Bronisław Mikita, Mieczysław Jurecki i Tomasz Momot.

Na dziewięciu nominowanych, pięciu to muzycy. Rok 2010 był rokiem wydarzeń muzycznych? Ależ tak, powie ktoś, były dwa koncerty Philipa Glassa z udziałem kompozytora, było prawykonanie utworu Arvo Pärta i nasz lokalny Rok Wieniawskiego. To są artyści z encyklopedii muzyki wydawanych w dowolnym języku świata.

Kapituła nie zauważyła tych koncertów, za szczyt artyzmu uważa - tak rozumiem decyzję o nominacji - fakt sprawowania kierownictwa muzycznego przez Jacka Bonieckiego przy premierze operetki "Hrabia Luxemburg" Franza Lehara w Teatrze Muzycznym. Kapituła uznała również, że już pełnię twórczości osiągnął Tomasz Momot - skoro dostał nominację za całokształt. Pan magister Momot, asystent w Zakładzie Muzyki Rozrywkowej UMCS, kierownik instytutowego big bandu w roku ubiegłym wsławił się artystycznym czynem, bo - jak rozumiem decyzję Kapituły - sprawował kierownictwo muzyczne widowiska "Pieśń z Pieśni" według pomysłu i libretta Jana Kondraka. Czy pan magister wybiera się już na emeryturę? - jak sugerują koledzy nominując do nagrody za całokształt.

Co jeszcze zastanawia w tym werdykcie? Że wydarzenia kultury, które według Kapituły są najważniejsze, niewiele mają wspólnego z raportem o wydarzeniach i wizją kultury, na podstawie których zbudowano lubelską aplikację ESK 2016. Według Kapituły jądro kultury lubelskiej pulsuje w operetce, w chórach i muzycznych zespołach uczelnianych i na imprezach gitarzystów. Zatem fundament lubelskich starań o ESK 2016 to lipa?

Niestety, nie zdziwię się, jeżeli wiele osób i instytucji po prostu zrezygnuje w przyszłym roku z wysuwania kandydatur, skoro o nominacjach decydują - i to w tak nieskrywany sposób - koterie branżowe, towarzyskie i polityczne. Smutno, że poważni ludzie pozwolili wykorzystać demokratyczne procedury przyznawania nagród do niecnych celów. Skoro przewodniczący Kapituły nie umie doprowadzić do równowagi interesów, to powinien podać się do dymisji.

Kapituła

Paweł Franczak, Katarzyna Gwóźdź, Tymoteusz Iskrzak, Piotr Kotowski (przewodniczący), Krzysztof Księski, Marcin Nowak, Mirosław Urban, Bogusław Wróblewski, Mirosław Ziomek.

Kandydaci

Nagroda Artystyczna Miasta Lublina: Krzysztof Babicki, Jacek Boniecki, Maria Brzezińska, Marcin Garbowski & Maciej Bryła, Łukasz Góras, Jacek Giszczak, Zbigniew Kowalczyk, Robert Kuśmirowski, Klezmafour, Jarosław Koziara, Zespół Loom, Sławomir Marzec, Bernard Nowak, Adam Panek, Paweł Passini, Marek Raduli, Joanna Reczek, Rafał Rozmus, Rafał Sadownik, Kabaret Smile, Mariusz Tarkawian, Teatr Andersena, Zespół Caci Vorba.

Nagroda Miasta Lublina za Upowszechnianie Kultury: Waldemar Andzelm, Agencja Ad Rem, Adam Bartoś, Krzysztof Bielewicz, Bogusław Byrski, Mieczysław Jurecki, Muzyczna Scena Andersena, Ośrodek "Rozdroża", Dariusz Pastuszak, Marek Raduli, Rafał Sadownik, Scena InVitro, Zbigniew Sobczuk, Michał Stanowski, Redakcja publicystyki społeczno-kulturalnej Radia Lublin, Przestrzeń Działań Twórczych "Tektura", Zygmunt Wasilewski, Wolontariat Europejskiej Stolicy Kultury, Wydawnictwo "Norbertinum", Zespół Pieśni i Tańca "Lublin" im Wandy Kaniorowej, Piotr Zieliński, Natasza Ziółkowska-Kurczuk.

Nagroda za całokształt osiągnięć w dziedzinie kultury i sztuki: Stanisław Bałdyga, Mieczysław Jurecki, Jarosław Koziara, Marek Kołodziejczyk, ks Mariusz Lach, Grzegorz Linkowski, Bronisław Leszek Mikita, Tomasz Momot, Dariusz Pastuszak, Adam Panek, Teodora Maria Pikuła, Aleksander Szpecht, Ewa Zarzycka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji