Artykuły

Tygrys bez pasków

"Tygrys Pietrek" w rez. Lucyny Sypniewskiej w Teatrze Banialuka w Bielsku-Białej. Pisze Maciej Płużek w Kronice Beskidzkiej.

Najnowszą propozycją bielskiego Teatru Lalek Banialuka jest "Tygrys Pietrek", bajka Hanny Januszewskiej (1905-1980). To sztuka często prezentowana przez polskich lalkarzy. Jest humorystyczną opowieścią o tygrysku, który stracił swoje paski i wyrusza w świat, by je odzyskać.

Idąc na to przedstawienie miałem mieszane uczucia: czy można prawidłowo ocenić przedstawienie adresowane do dzieci, nie będąc dzieckiem (a w każdym razie nie dzieckiem z grupy wiekowej, dla której "Tygrys Pietrek" jest przeznaczony, gdyż mam 17 lat). Moje rozterki zostały rozwiane już w momencie przybycia do "Banialuki". Po prostu przestałem o tym rozmyślać, bo przedstawienie okazało się bardzo atrakcyjne wizualnie. Taniec, śpiew i dekoracje zdecydowanie biorą w nim górę nad fabułą. Prosta, ale nader kolorowa scenografia przygotowana została wyraźnie dla bardzo młodych widzów. Ważną rolę odgrywa też muzyka. Piosenki pojawiają się co

chwila, a po entuzjastycznej reakcji młodej widowni można sądzić, że są to najciekawsze dla niej momenty przedstawienia, choć ja uważam, że śpiewania było nieco za dużo. Bez zarzutu pozostają natomiast gra aktorów. Świetnie się prezentowali w najróżniejszych wcieleniach, a ich gra była bardzo ekspresyjna.

Podsumowując, "Tygrys Pietrek" jest dobrze przygotowanym i zagranym widowiskiem, które z pewnością spodoba się dzieciom w wieku przedszkolnym, jak i tym z pierwszych klas podstawówek. A starsi mogą obejrzeć na własną odpowiedzialność. Też się nudzić nie będą...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji