Artykuły

"Dzika Róża" bez znaczenia?

Teatr im. Stefana Żeromskiego od 19 lat organizuje plebiscyt dla swoich aktorów i spektakli. Co roku powtarzają się te same nazwiska. Z przyjemnością zagłosowałbym w plebiscycie, w którym bierze udział nie tylko monopolista na rynku teatralnym, jakim jest "Żeromski", ale też na przykład Kielecki Teatr Tańca czy choćby teatr Ecce Homo. Może właśnie taka "rewolucja" jest receptą na uzdrowienie tego plebiscytu - pisze Ziemowit Hołda w Gazecie Wyborczej - Kielce.

W niedzielę poznaliśmy, można śmiało powiedzieć bardzo liczne, grono zwycięzców plebiscytu na najlepszy spektakl i aktora Teatru im. Stefana Żeromskiego w sezonie 2010/2011.

Ten konkurs ma już swoją tradycję, w tym roku "O Dziką Różę" wręczono po raz 19. Niestety, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jego formuła już się wyczerpała, prestiżowa kiedyś nagroda znacznie straciła na swej randze.

Wprawdzie wciąż najważniejsza jest nagroda dla najlepszego aktora i spektaklu sezonu, których wybiera publiczność, ale traci ona blask, niknie wśród kilkunastu (!) innych nagród.

Bo mamy jeszcze przecież zwycięzców w obu wymienionych wyżej kategoriach wybranych przez jury składające się z dziennikarzy, a do tego są jeszcze indywidualne nagrody m.in. od wojewody świętokrzyskiego, od dziewięciu redakcji kieleckich mediów, stowarzyszenia Przyjaciół Teatru im. St. Żeromskiego, Studenckiego Koła Przyjaciół Teatru i Filmu działającego przy Instytucie Polonistyki Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.

Warto też wspomnieć, że w tej rywalizacji liczy się tylko pięciu, no może sześciu aktorów, którzy zagrali główne role w pięciu sztukach wystawionych przez teatr w minionym sezonie.

Jednym słowem można się było pogubić w tych Dzikich Różach rozmienionych na drobne.

Co zrobić by przywrócić plebiscytowi właściwą rangę? Może ograniczyć liczbę nagród do dwóch najważniejszych? Może, choć moim zdaniem problemem jest też to, że nie bardzo jest z czego i kogo wybierać.

Teatr im. Stefana Żeromskiego od 19 lat organizuje plebiscyt dla swoich aktorów i spektakli. Co roku powtarzają się te same nazwiska - Dawid Żłobiński np. trzy razy z rzędu wygrał plebiscyt. Nie zmienia się nawet liczba premier - przez ostatnie lata było ich pięć.

Z przyjemnością zagłosowałbym w plebiscycie, w którym bierze udział nie tylko monopolista na rynku teatralnym, jakim jest "Żeromski", ale też na przykład Kielecki Teatr Tańca czy choćby teatr Ecce Homo. Ten ostatni zaprezentował świetne spektakle w tym sezonie np. "Grosse Aktion" [na zdjęciu].

Może właśnie taka "rewolucja" jest receptą na uzdrowienie tego plebiscytu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji