Artykuły

Wrocław ESK 2016. Po radości czeka nas ciężka praca

Czeka nas mnóstwo pracy, ale bardzo się na nią cieszymy - powiedzieli po ogłoszeniu werdyktu międzynarodowej komisji ludzie wrocławskiej kultury - radosne głosy w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Niezależna komisja oceniająca jednomyślnie wskazała Wrocław jako zalecanego kandydata do miana Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Komisja doceniła Wrocław za zaawansowany program rewitalizacji miejskiej, silną i dynamiczną gospodarkę, zaangażowanie w dialog międzykulturowy i międzyreligijny. Wrocław będzie dzierżyć tytuł ESK razem z hiszpańskim miastem, które zostanie wybrane w przyszłym tygodniu. Formalnej nominacji dokona Rada Ministrów UE w maju przyszłego roku.

Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, w pierwszych zdaniach po ogłoszeniu wyników podziękował kontrkandydatom, następnie zwrócił się do przedstawicieli komisji (Najważniejsze jest to, co akcentujemy w nazwie naszego miasta: Vrots-love") i zaprezentował na scenie swoich współpracowników zaangażowanych w przygotowanie wrocławskiej aplikacji.

Miasto zapowiedziało, że w razie wygranej wyda na przygotowania i obchody ESK 314 mln zł. Trochę więcej niż połowę wyłoży gmina. To wcale nie jest dużo, bo już teraz Wrocław wydaje na roczne utrzymanie swoich instytucji kultury ok. 150-200 mln zł. Będzie wprawdzie musiał wyłożyć drugie tyle, ale to wydatek rozłożony na cztery lata. Reszta ma pochodzić z programów europejskich, budżetów państwa i województwa oraz od sponsorów. Efektem będzie nie tylko promocja, ale i zmiana wyglądu miasta oraz stylu życia mieszkańców.

Waldemar Krzystek, reżyser filmowy

Oczywiście, że się cieszę. To jest dla mnie, osobiście, szczególnie miła wiadomość, jeśli chodzi o konsekwencje moich życiowych wyborów. Jestem jednym z nielicznych reżyserów filmowych, który został we Wrocławiu i robi tu filmy, często mocno związane z najnowszą historią miasta i regionu. Od Europejskiej Stolicy Kultury chciałbym wielkiego święta sztuki. Kultury w ogromnej ilości, dostępnej dla nas wszystkich. Tęsknię za czasami, kiedy we Wrocławiu organizowane były Festiwale Teatru Otwartego, kiedy mieliśmy przegląd tego, co się dzieje w światowym teatrze. Dziś takie święta powinny stać się codziennością naszego miasta, a jego mieszkańcy będą mogli zanurzać się w europejskiej i światowej kulturze.

Konrad Imiela, dyrektor Teatru Muzycznego "Capitol"

Już dawno daliśmy się poznać jako miasto, które stawia na kulturę. To w Polsce już wszyscy wiedzą, ale teraz możemy mocno dać znać o sobie także w Europie. Tu zawsze wiele się działo, teraz, z emblematem "Europejska Stolica Kultury 2016", każda z tych inicjatyw będzie miała większe znaczenie i większą siłę oddziaływania. Dostaliśmy do ręki megafon, dzięki któremu możemy głośniej i wyraźniej mówić o tym, co Wrocław ma do zaoferowania.

Andrzej Kosendiak, dyrektor generalny Filharmonii Wrocławskiej i festiwalu Wratislavia Cantans

Ten tytuł to radość po okresie niepewności. To potwierdzenie naszego miejsca w Polsce, tego, że jesteśmy miastem żyjącym kulturą. Tytuł da nam szansę udowodnienia tego także wszystkim w Europie. Jedno jest pewne, czeka nas masa pracy. Ja się jej nie boję.

Prof. Stefan Bednarek, teoretyk i historyk kultury, dyrektor Instytutu Kulturoznawstwa UWr

Tytuł ESK w 2016 roku poprawia samopoczucie głównie włodarzom miasta, bo z badań wynika, że mieszkańcy są tym zainteresowani w znacznie mniejszym stopniu. Jest wiele rzeczy, którymi możemy podzielić się z Europą, ale też ona udzielić nam może wiele lekcji. Tytuł jest wisienką, nagrodą za starania, choć oznacza zarówno promocję, jak i zastrzyk pieniędzy dla Wrocławia. Jako kulturoznawca wiem jednak, że artyści rzadko tworzą wielkie dzieła na zamówienie, za pieniądze. Bardziej ucieszyłoby mnie dotowanie szkolnych lekcji śpiewy i rysunku, i jeszcze czytania, a może tańca, by było mniej osób głuchych, ślepych i nieczułych na piękno i znaczenie słowa.

Krzysztof Jakubczak, organizator koncertów, m.in. cyklów Wroclove Fest i Ethno Jazz Festival

Liczę, że teraz kultura będzie najważniejsza we Wrocławiu i to nie tylko w roku 2016, ale też przed nim i po nim. Mam nadzieję, że dzięki Europejskiej Stolicy Kultury dorobimy się w końcu porządnego, letniego festiwalu, na który będą przyjeżdżać ludzie z połowy Europy. Może też znajdą się fundusze na prawdziwe, całoroczne Młodzieżowe Centrum Kultury będące połączeniem klubu, letniej dużej sceny, wielu galerii i pracowni, a nawet hostelu. Coś takie mogłoby powstać na przykład na "głośnej" ostatnio Wyspie Słodowej.

Lech Janerka, muzyk

Jako wrocławianin cieszę się z każdej przewagi mojego miasta - lepiej wygrać niż przegrać. Ale mam mieszane uczucia - jako zwolennik kultury oddolnej wierzę bardziej w trud osobniczy niż zbiorową pracę rozmaitych instytucji, które bez dotacji nie są w stanie funkcjonować. Osobiście po Europejskiej Stolicy Kultury niczego się nie spodziewam - ci, co dostają dotacje, dostaną większe i na pewno będą się z tego cieszyć. A ja bym chciał, żebyśmy mieli najlepszy uniwersytet i politechnikę w kraju, żebyśmy mieli we Wrocławiu noblistów i żeby wydarzenia kulturalne w naszym mieście śledziła cała Europa. No i żeby udało się zmienić mentalność ludzi, bo mamy dużo bezinteresownego chamstwa, nie szanujemy się nawzajem. Ale tego nie załatwi nawet najwyższa dotacja. Więc pewnie będzie kolejny festyn, trochę radości, a za następnych parę lat, no cóż, może będziemy kulturalną stolicą świata.

Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej

Cieszę się bardzo, ten tytuł należał się naszemu miastu! Wrocław już od dawna jest metropolią kultury europejskiej i miejscem niepowtarzalnych, spektakularnych wydarzeń artystycznych, których ranga i znaczenie sięgają daleko poza granice Polski. Dla Opery Wrocławskiej Europejska Stolica Kultury to impuls do odważniejszego tworzenia nowych wizji wielkich przedsięwzięć artystycznych i festiwali w perspektywie pięciu lat, a także nadzieja na możliwość strategicznego planowania rozwoju naszej instytucji.

Marek Krajewski, pisarz

To wielka radość. Cieszę się, że wygraliśmy z tak poważnymi konkurentami, jak np. Gdańsk. Cieszę się, bo jestem wrocławianinem i każdy sukces mojego miasta traktuję po trosze jak mój własny. Po drugie, jako pisarz często w mojej twórczości odwołuję się do wielokulturowej i niezwykłej historii Wrocławia i raduje mnie, że ta jakość została doceniona. Spodziewam się wielu ciekawych artystycznych działań, ale moim marzeniem jest, żeby pieniądze, które przyjdą do miasta w ślad za tym tytułem, pomogły zmienić Śródmieście, dzielnicę, w której mieszkam. Chciałbym, żeby stała się miejscem, w którym przeszłość miasta spotyka się z nowoczesnością, z kulturą. Marzy mi się, żeby zaniedbane podwórka i kwartały kamienic zamieniły się w ważne przestrzenie dla sztuki. Żebyśmy mieli we Wrocławiu odpowiednik krakowskiego Kazimierza i wierzę, że to cel nietrudny do zrealizowania, bo tytuł Europejskiej Stolicy Kultury da nam ogromne możliwości.

Grzegorz Bral, dyrektor Brave Festiwal. Przeciw Wypędzeniom z Kultury i szef Teatru Pieśń Kozła

Jak ja się cieszę, niech ochłonę, to nieprawdopodobnie pozytywna wiadomość! To największy na skalę międzynarodową sukces Wrocławia i jego prezydenta. Już nie będziemy anonimowi, zaczynamy być potężną, tętniącą życiem metropolią. Czuję się częścią tego sukcesu, bo Brave Festival ze swoją ideą wielonarodowości i pomocy dzieciom na całym świecie oraz innym kulturom idealnie wpisuje się w to nasze nowe bycie na mapie Europy. Dla mnie osobiście taka nominacja daje nadzieję na wielki krok w rozwoju tego festiwalu.

L.U.C, wrocławski muzyk i performer

WOOOOOOW! Nie wierzę! Naprawdę zwyciężyliśmy! A to będzie się działo! Mam nadzieję, że spełnią się nasza marzenia o rewolucji. Kultura może zmienić świat na lepsze. Czeka nas prawdziwy boom. Ale czad! Jak to się stało? Nie mogę uwierzyć. To szansa spełnienia dla artystów, dla tych największych i tych startujących. Już teraz trzeba zacząć myśleć, co możemy z siebie dać Europie.

Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu

Ta wiadomość zastała mnie podczas pracy, w teatrze. Wszyscy krzyczeliśmy tu z radości. A upijemy się ze szczęścia dopiero wieczorem, po przedstawieniu. Wydaje mi się, że jest to efekt pracy, który Wrocław wykonał po 1989 roku, za prezydentury Bogdana Zdrojewskiego i później Rafała Dutkiewicza, kiedy idea inwestowania w kulturę była kontynuowana. Wszędzie, gdziekolwiek się nie pojawiam, słyszę, że nasze miasto kulturą stoi. Dlatego cel, jakim była Europejska Stolica Kultury, był stosunkowo łatwy do osiągnięcia. Cieszę się z tej wygranej także dlatego, że Wrocław będzie musiał teraz inwestować w kulturę jeszcze bardziej. A artyści i ludzie, którzy instytucjami sztuki zarządzają, będą mieli pole do popisu. ESK da nam energetycznego kopa, to ogromna siła napędowa.

Piotr Krajewski, dyrektor Centrum Sztuki WRO

Naprawdę będziemy Europejską Stolicą Kultury. Cieszę się, bo to oznacza, że będzie nam łatwiej. Teraz mogę powtórzyć to, o czym przekonywałem ekspertów wizytujących parę dni temu Wrocław: jesteśmy jedynym polskim miastem, które ma szansę wprowadzić kulturę w trzecią prędkość kosmiczną. Nie przesadzam, czeka nas dużo pracy, strasznie się cieszę.

Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego

Ta decyzja to wielka radość, choć, prawdę mówiąc, byłem przekonany, że Wrocław jest najlepszym kandydatem do miana Europejskiej Stolicy Kultury. Nasze miasto od wieków pełni stołeczne funkcje, z racji swej wielokulturowości, otwartości, położenia na skrzyżowaniu szlaków. Od wieków żyje kulturą. Powinniśmy teraz wytyczyć plany na przyszłością. Ale moją rolą jest pielęgnowanie historii i uważam, że dobrze nam zrobi, kiedy będziemy opierać się na dobrych wzorcach z przeszłości. Wskazywać przykłady młodym. Ucząc się na dziejach naszego miasta, możemy projektować przyszłość.

Stanisław Rybarczyk, dyrygent, założyciel Chóru Synagogi pod Białym Bocianem

Jestem bardzo szczęśliwy. Ten tytuł to docenienie tego wszystkiego, co działo się i dzieje we Wrocławiu oraz ogromna szansa dla wrocławskiej kultury, i to na długie lata. Nie chodzi tu o pieniądze, ale o przyspieszenie, które pozwoli robić w mieście jeszcze więcej wspaniałych rzeczy.

Sylwester Chęciński, reżyser filmowy

Oczywiście bardzo się cieszę z tego tytułu. Chciałbym jednak, żeby nie skończyło się na trzyminutowej euforii ani na kilku wielkich i hucznych festiwalach. Powinniśmy pamiętać, że ten tytuł nakłada na nas zobowiązanie, któremu trzeba będzie sprostać. I poza fajerwerkami powinno spowodować w naszym życiu trwałą zmianę. Ten efekt powinien mieć jak najszerszy zasięg, objąć nim nas wszystkich. A już dziś trzeba zastanowić się co zrobić, kiedy już rok 2016 się zakończy pełnym sukcesem. Żeby nie zaprzepaścić tego, co udało nam się wraz z tym tytułem wygrać.

Paweł Jarodzki, artysta, profesor ASP, kurator BWA

To wielka szansa dla naszego miasta, ale i szansa dla Europy. Teraz już nikt nie może mieć wątpliwości, że w Polsce mamy trzy stolice, tak jak i trzy zamki królewskie. Centralną, urzędową, czyli Warszawę. Historyczną, to - wiadomo - Kraków, a teraz potwierdzoną przyznaniem tytułu - kulturalną we Wrocławiu.

Michał Bieniek, dyrektor Przeglądu Survival

Przyznanie tytułu otwiera przed nami wspaniałą perspektywę. Mam nadzieję, że tę szansę uda nam się wykorzystać i wzbogacimy naszą kulturę. Tytuł kieruje uwagę na Wrocław, ale też wysoko stawia poprzeczkę. Czeka nas olbrzymia praca. Już się na nią cieszę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji