Artykuły

Warszawa. Wystawa "Witkacy i inni" w Wilanowie

Wystawa "Witkacy i inni" to druga odsłona cyklu poświęconego kolekcjonerom współczesnej sztuki.

Żer dla skner: w wilanowskiej Oranżerii jest "Uśpiony kapitał". Chodzi o polskie prywatne kolekcje, zainicjowane z pasji, które z biegiem lat ogromnie zyskały na wartości. Z tym pomysłem (znakomitym!) wystąpiła Fundacja Profile; przestrzeń ekspozycyjną udostępniło Muzeum Pałac w Wilanowie.

Obecna, druga odsłona kapitałowej serii, zatytułowana "Witkacy i inni", to zbiór Stefana Okołowicza i Ewy Franczak. Właściciele są artystami, absolwentami warszawskiej ASP. Na tropy nieznanych zdjęć Stanisława Ignacego trafili ponad 30 lat temu. Sami także eksperymentowali z fotografią, potem uczynili z niej profesję (Okołowicz wyspecjalizował się w zdjęciach teatralnych, współpracował z Józefem Szajną, Jerzym Jarockim, Krzysztofem Warlikowskim, Krystianem Lupą). Z czasem kolekcja witkacowska powiększyła się o prace innych autorów z XIX i XX wieku; doszły sprośno-surrealistyczne rysunki Witkacego i jego zdjęcia dokumentujące zaginione obrazy.

Cały ten różnorodny materiał trafił do Oranżerii. W efekcie mamy wystawę-gigant, trudną do zwiedzania, bo niespójną, rozstrzeloną tematycznie. Ale właśnie taki niejednorodny charakter pokazu oddaje podejście właścicieli do fotomanii.

Najpierw o Witkacym. Serie min z nim samym w roli głównej były już wielokrotnie prezentowane. Podobnie słynny autoportret pięciokrotny oraz niektóre eksperymenty z fotograficznym medium. Tym razem, oprócz tej "klasyki" - niespodzianki. Zachwyciły mnie pejzaże. Wyróżniają się już jego wczesne, nastoletnie próby, jak na przykład studia natury z okolic Zakopanego (ok. 1899 r.). Oszczędne, puste, jakoś łagodniejsze niż eksponowane obok tatrzańskie zdjęcia tytułowych "innych" (np. Stanisław Krygowski skupiał się na potędze i ekspresji masywów skalnych). Ale pełne zaskoczenie - to krajobrazy morskie z Bretanii (1911 r.). Niemal abstrakcyjne, często ujmowane z góry, bez linii horyzontu. Do tego - kolorowe! No, może nie jest to pełna paleta barw, lecz zaledwie dwie, co daje szlachetniejszy rezultat.

Kolejne zdziwienie: ogromny zestaw zdjęć zaginionych prac Witkacego z czasów sprzed I wojny i z międzywojnia. Rzeczy różnej klasy, od szkicowych i wariackich po portrety serio. Bezcenny dokument dla historyków sztuki, choć niestety czarno-biały. Inny cymes - portrety wielokrotne z lat 1915/16. Nie tylko bohatera wystawy, także fotografów anonimowych. Okazuje się, że nie jednemu Duchampowi zabawy z lustrem i obiektywem przychodziły do głowy. W ogóle aparat fotograficzny służył Witkiewiczowi (i innym) do rozmaitych doświadczeń. Choćby - do utrwalania pantomimicznych scenek, odgrywanych w gronie przyjaciół. Do tej samej kategorii należały grymasy i przebieranki autora "Szewców". Oczywiście, to bardziej wygłupy niż poważna twórczość. Chociaż... Są takie artystyczne zjawiska, w których żart, ironia czy posunięta do absurdu groteska ocierają się o dramat bądź prowokują czarne skojarzenia. Są też typy ludzkie lawirujące między kabotyństwem a tragizmem. I tu go (Witkacego) mamy!

Puenta prezentacji także zadziwiająca. Okołowicz przypomniał swe zdjęcia z dawnych czasów, od konceptualnych "Zdarzeń" (seria zmagań autora z koślawym krzesłem) po fotografie niedawno aranżowane "Ola + Ola - gesty" (2005), intrygująco zderzone z fotomontażami Mieczysława Choynowskiego z lat 30./40. I jeszcze końcówka dla wtajemniczonych. W jednym z kadrów Okołowicza pojawia się białowłosy, przystojny mężczyzna trzymający w rękach gadżet - stado rozwrzeszczanych małpiszonów związanych w kupę drutem kolczastym. Podpis wyjaśnia, że to Janusz Petrykowski z obiektem "Pozdrawiamy cały świat". W roku 1984 idiotyczne gumowe małpy były aluzją do sytuacji w PRL. 20 lat później Petrykowski popełnił samobójstwo. Co za ironia w kontekście Witkacego...

Wystawa czynna do 15 sierpnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji