Artykuły

Olsztyn. Kultura idzie pod nóż

Tak uważa dyrektor Teatru im. Jaracza, który otrzymał, podobnie jak inni szefowie instytucji kulturalnych podległych marszałkowi, nakaz cięć mających przynieść 20-procentowe oszczędności w ich budżetach

Szukając oszczędności przy projektowaniu budżetu na rok 2012, zarząd województwa zwrócił się z prośbą do dyrektorów departamentów Urzędu Marszałkowskiego, aby poszukały oszczędności u siebie, a także w jednostkach im podlegających - wyjaśniają urzędnicy z biura prasowego marszałka.

Cięcia mają wynieść aż jedną piątą. Polecenie przyszło na przełomie lipca i sierpnia. Niedługo po tym, jak premier Donald Tusk obiecał podnoszenie budżetu na kulturę do 1 proc. w 2015 roku. - Jedno się mówi, a co innego robi. Marszałek województwa rozesłał pismo do podległych sobie instytucji kultury w regionie z zaleceniem zmniejszenia budżetów na 2012 rok o 20 proc. w stosunku do roku bieżącego - mówi Janusz Kijowski, dyrektor Teatru im. Jaracza. - Wkrótce możemy zatem spodziewać się nie "paktu", ale "egzekucji" kultury na Warmii i Mazurach. Boli mnie, że jak zwykle kultura pierwsza idzie pod nóż. Nie bardzo też wiem, na czym mamy oszczędzać, bo nie da się tego zrobić na papierze toaletowym. Jak zostaniemy zmuszeni, to nie pozostanie nic innego, jak zwolnić połowę aktorów i pracowników.

Jak zostaniemy zmuszeni, to nie pozostanie nic innego, jak zwolnić połowę aktorów i pracowników - alarmuje Janusz Kijowski, szef "Jaracza"

W Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych, w ramach oszczędności, pracę od nowego roku straci dziewięć osób z ponad 30-osobowej załogi. Wśród zwolnionych są m.in. pracownicy fizyczni, instruktor prowadzący zajęcia plastyczne i czteroosobowy zespól Ośrodka Poszukiwań i Edukacji Teatralnej Węgajty, który od kilku lat działa w ramach tej marszałkowskiej instytucji. - Dyrektorzy wezwali nas na zebranie 26 września i powiedzieli, że za dużo kosztuje utrzymanie pracowników. Cytowali nam też pismo z Urzędu Marszałkowskiego, że trzeba o 20 proc. obniżyć wydatki - opowiada, prosząc o anonimowość, jeden z pracowników CEilK-u. - Teraz po kolei dostajemy wypowiedzenia, a tym co zostają, zmieniane są umowy o pracę. Obawiam się, że CEilK stanie się miejscem wirtualnym, w którym niewiele będzie się działo. Zostanie za to dwóch dyrektorów, którzy będą razem zarządzać pracą dwudziestu osób. Zarząd województwa konieczność zwolnienia Małgorzaty Dżygadło-Niklaus, Wolfganga Niklausa, Erdmute Sobaszek i Wacława Sobaszka związanych z Teatrem i Scholą Węgajty tłumaczy także tym, że praca w instytucji marszałkowskiej stawia w uprzywilejowanej sytuacji ich stowarzyszenie wobec innych organizacji pozarządowych. Jednak przez lata włodarze nie widzieli w tym nic niestosownego. - Trudno sobie wyobrazić sytuację, że w instytucjach kultury zwolnieni zostaną wszyscy ci pracownicy, którzy jednocześnie są członkami wspierających je stowarzyszeń i fundacji. Dlaczego to spotyka właśnie nas? - pytają rozgoryczeni społecznicy z Węgajt.

Także Wojewódzka Biblioteka szuka oszczędności. - Musimy ciąć i przykre jest, że obejmie to również ludzi. Będzie także mniej zakupów nowości wydawniczych oraz szkoleń. Skróciliśmy też czas, gdy obiekt był strzeżony przez agencję ochrony - wymienia Andrzej Marcinkiewicz, dyrektor WBP - Nie wiem, co jeszcze można zrobić, bo przecież mówi się np. o nadchodzących podwyżkach opłat za energię.

Ponure nastroje nie omijają Muzeum Warmii i Mazur. - W tym roku mamy o 80 tys. zł mniej dotacji podstawowej. Na dodatek odłączono od nas oddział w Grunwaldzie, który dawał wpływy w wysokości 350 tys. zł - mówi Janusz Cygański, dyrektor muzeum. - Stawia nas to w bardzo trudnej sytuacji. Już w tym roku ograniczyliśmy zatrudnienie o pięć etatów.

Blady strach padł także na pracowników Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Zatrudnieni w ODN-nie nie ukrywają rozgoryczenia: - Podobno z 26 osób ma odejść 16, zlikwidowano wspaniałą mediotekę Goethego, z której korzystali nauczyciele - ubolewa jeden z pracowników. - Atmosfera jest fatalna. Najgorsze jednak jest to, że nas się likwiduje, a do zwalnianych pomieszczeń wprowadzają się urzędnicy marszałka [ODN mieści się przy ul. Głowackiego, w dawnej siedzibie KW PZPR, którą przejął Urząd Marszałkowski - red.].

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji