Sosnowiec. Masłowska wg Ratajczaka w Zagłębiu
Zapowiada się prawdziwy wybuch w repertuarze sosnowieckiej sceny. W naszym regionie jako pierwszy o dramat Masłowskiej "Między nami dobrze jest" pokusił się Teatr Zagłębia, który do współpracy reżyserskiej zaprosił Piotra Ratajczaka. Premiera w piątek o godz. 19.
Dzieje polskiej sztuki o tym, jak jest między ludźmi i narodami, zaczynają się w Niemczech. Dramat "Między nami dobrze jest" powstał na zamówienie berlińskiej Schaubuehne, gdzie w koprodukcji z Teatrem Rozmaitości doszło do premiery. Tekst Doroty Masłowskiej znalazł się wtedy obok sztuk Mariusa von Mayenburga, Marka Ravenhilla czy Yael Ronen.
Przez jakiś czas to Grzegorz Jarzyna i jego warszawska scena mieli monopol na inscenizację "Między nami dobrze jest". W lutym spektakl wyreżyserowano w Szwecji, kilka miesięcy później tytuł pojawił się na afiszu krakowskiej Bagateli. W naszym regionie jako pierwszy o dramat Masłowskiej pokusił się Teatr Zagłębia w Sosnowcu, który do współpracy reżyserskiej zaprosił Piotra Ratajczaka. Premiera w piątek o godz. 19.
W opowieści rozgrywającej się w "starym wielokondygnacyjnym budynku ludzkim", gdzie dialog prowadzą przede wszystkim Mała metalowa dziewczynka, jej matka Halina i babcia - Osowiała Staruszka na wózku inwalidzkim, najważniejszą bohaterką jest wojna. Ta, co wybuchła, a co teraz już jej nie ma (no, chyba że właśnie zapuka do drzwi), i do której wciąż się wraca. Tylko jak trzy różne pokolenia mają o owej wojnie wspólnie rozmawiać?
Masłowska charakterystycznie dla siebie klei dialog z fraz zasłyszanych wprost na ulicy, przeczytanych z supermarketowych gazetek i tak misternie układa repliki, że gorzkiej kpiny na temat Polaków nie ma końca. Jak Ratajczak wykorzysta potencjał doskonałego tekstu?
W każdym razie zapowiada się prawdziwy wybuch w repertuarze sosnowieckiej sceny. Na scenie zobaczymy m.in. Martynę Zarembę, Małgorzatę Sadowską i Elżbietę Laskiewicz.
Kolejne przedstawienia w sobotę i niedzielę.
