Artykuły

Lalki Fełenczaka

Trzeba wiedzieć, że minestrone, gęstą włoską zupę warzywną, przygotowuje się na selerze naciowym. On nadaje ton smakowy. Musi być zasmażany na oliwie. Wszystko, co gotuję, jest popisowe - mówi Włodzimierz Fełenczak, dyrektor Teatru im. Andersena w Lublinie.

Aktor, reżyser, pisarz, tłumacz, pedagog. Urodził się w Lublinie. Z lektur dzieciństwa pamięta najbardziej "Przygody Guliwera", które dostał, kiedy miał pięć lat. Ukończył praską szkołę teatralną. Karierę zawodową rozpoczął równo 40 lat temu: 1 kwietnia 1964 roku podpisał umowę z Teatrem Guliwer jako aktor-adept. Do Lublina Włodzimierz Fełenczak powracał kilka razy, był m.in. kierownikiem artystycznym Teatru Andersena w latach 1974-1979. Wtedy m.in. wyreżyserował "Dokąd pędzisz koniku", jeden z tych jego spektakli (ale niejedyny), które przeszły do historii teatru polskiego. Od 1999 roku jest dyrektorem naczelnym i artystycznym lubelskiej sceny lalkowej. Lubelskie wspomnienia z dzieciństwa przywoła za kilkanaście dni w jubileuszowym spektaklu: zobaczymy kilka zdjęć małego chłopca z kubełkiem w ręku, bawiącego się w Ogrodzie Saskim.

Jedna z najważniejszych postaci polskiego teatru lalek uwielbia gotowanie. Zna kuchnie wielu krajów, kolekcjonuje książki kucharskie. - Mam kilka kucharskich białych kruków - podkreśla Włodzimierz Fełenczak. Uwielbia kapelusze. - Uwielbiam i wino. Będę je pił, póki żyję.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji