Artykuły

Hamlet w Stoczni

Sezon był trudny, z wielu powodów, ale też satysfakcjonujący - uważa dyrektor Maciej Nowak (mocno krytykowany za długi teatru). Nie ma wyrzutów sumienia, jeżeli chodzi o wybory artystyczne. Zapewnia, że większość propozycji jest udana i pozostanie na afiszu jeszcze długo. Opinie krytyki o przedstawieniach były odmienne. Ponieważ widzowie głosują nogami, więc niektóre propozycje zniknęły wkrótce po premierze (np. "Psi walc"). Inne grano przy pustawej widowni. Są jednak sukcesy. "Matka" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego pojechała na festiwal do Opola. "Tlen" Agnieszki Olsten wkrótce wyruszy do Kalisza. Posypały się też nagrody.

Pisaliśmy już że, teatr jest mocno zadłużony Czy oznacza, to że nie będzie premier? - Nie wygasimy ognia w piecu - zapewnia dyrektor. - Będziemy grać, choć mniej... Na razie widzów czekają trzy premiery. Na początku czerwca "Przed odejściem w stan spoczynku", T. Bernharda, w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego. Potem realizacja plenerowa "H" (na podstawie szekspirowskiego "Hamleta") w reżyserii Jana Klaty

- Jest to reżyser w ostatnim sezonie gorący. Jego "Rewizor" w Wałbrzychu stał się sensacją - mówi dyrektor. - Klata mówi językiem, który trafia do publiczności. Wprowadza dialog za pomocą muzyki. Spektakl będziemy grać w Stoczni, ponieważ jest to najbardziej mistyczne miejsce w Gdańsku. "H" ma pokazywać konflikt między starym, a młodym pokoleniem. W roli głównej zobaczymy Marcina Czarnika (gościnnie z Wrocławia).

W październiku zobaczymy "Bash" Neil La Bute w reżyserii Rudolfa Zioło.

Gdański sezon kończy się w kwietniu. Od maja do czerwca przerwa urlopowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji