Artykuły

Warszawa. Pracowity sezon Agnieszki Glińskiej

Agnieszka Glińska pracuje bardzo intensywnie. Przez zaledwie rok przygotowała trzy ważne premiery. A zaraz po sobotniej premierze "Moralności pani Dulskiej" w Teatrze Współczesnym zajmie się "Alą z elementarza" Aliny Margolis-Edelman.

Agnieszka Glińska pracuje bardzo intensywnie. Przez zaledwie rok przygotowała trzy ważne premiery: Czechowowską "Mewę" w Teatrze Narodowym, przewrotną komedię Michała Walczaka o środowisku aktorskim - "Amazonię" w Teatrze na Woli, wreszcie niepokojące, pełne niuansów interpretacyjnych "Iluzje" Iwana Wyrypajewa (Teatr na Woli). A zaraz po sobotniej premierze "Moralności pani Dulskiej" w Teatrze Współczesnym zajmie się "Alą z elementarza" Aliny Margolis-Edelman. Teatr na Woli już informuje, że monodram w wykonaniu Zuzanny Fiewskiej-Maleszy wreżyserii Agnieszki Glińskiej będzie pokazywany w drugiej połowie grudnia w Żydowskim Instytucie Historycznym.

Sztuka Gabrieli Zapolskiej to z pozoru niewdzięczny materiał dla reżysera. Tytuł, który kojarzy się z lekturą szkolną, "przerobiony" - czasem bardzo schematycznie - na lekcjach polskiego. Czy można coś jeszcze "wycisnąć" z tej tragifarsy kołtuńskiej? - zapyta dociekliwy widz. Ale Agnieszka Glińska, zdaje się, lubi takie wyzwania. Zresztą "Moralność pani Dulskiej" reżyserowała kilkanaście lat temu w Teatrze Powszechnym w Łodzi, zaskakując publiczność swoją lekką, czarującą i świeżą interpretacją tego tekstu. Dlaczego dziś do niego wraca?

Teatr Współczesny: "Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej. Reżyseria Agnieszka Glińska, scenografia - Agnieszka Zawadowska, muzyka - Jan Duszyński, choreografia - Weronika Pełczyńska, reżyseria świateł - Marta Górfińska. Występują: Monika Krzywkowska, Wojciech Żotądkowicz, Marcin januszkiewicz, Monika Pikuta, Marta Juras, Weronika Nockowska, Monika Kwiatkowska, Natalia Rybicka, Agnieszka Pilaszewska. Premiera w sobotę (19 listopada) o godz. 19

Agnieszka Glińska

REŻYSERKA

Niewiele się przez te sto lat zmieniło. Pranie brudów pod polskim dachem to norma, tworzenie jakiegoś fałszywego obrazu siebie, swojej rodziny dla świata, też. Co chatka, to zagadka.

Interesuje mnie, ile Dulskiej jest w nas? Ile jest jej we mnie? Mogłabym powiedzieć za Flaubertem: "Dulska to ja". Kołtuński reżyser z kołtuńskimi aktorami robią kołtuńskie przedstawienie w kołtuńskim teatrze.

Dulskość, celowo nie używam określenia dulszczyzna, to nasza narodowa cecha. Nasza polska dulskość każe nam znaleźć kogoś "gorszego" od siebie, kogo pokazujemy paluchem i kim będziemy poniewierać. "Patrzcie, jaka mieszczka! Kołtunka straszna, a fu!". "My jesteśmy lepsi, mądrzejsi, bardziej wyrafinowani!". Podtytuł "tragifarsa kołtuńska" jest przewrotny. Czy najbardziej nie tępimy u innych tego, czego nie chcemy widzieć w sobie?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji