Artykuły

Stawka dla młodych (fragm.)

Jeśli "Notatki z podziemia" są jakby dniem powszednim Teatru Powszechnego, to "Clowni" są jego świętem. Ty­le tu zabawy, autentycznej wesołości całego zespołu, któ­ra udziela się widzom.

Spektakl jest dziełem An­drzeja Strzeleckiego, który napisał scenariusz tego wido­wiska i sam je wyreżysero­wał. Miał do dyspozycji grupę utalentowanych studentów PWST (Adam Bauman, Wi­told Bieliński, Piotr Furman, Mieczysław Morański, Dariusz Odija, Bogdan Szczesiak), któ­rzy wykazali nie tylko wiele zapału, lecz także znakomitą sprawność fizyczną.

Powrót do czystej sztuki cyrku jest już od dłuższego czasu marzeniem twórców teatru. W tym świecie mi­mów, żonglerów i akrobatów, w którym nie można nikogo okłamać i wszystko musi być bezbłędnie wykonane, czują się znakomicie. Są tu uczci­wi w każdym calu. Andrzej Strzelecki dokonał w przed­stawieniu "Clownów" cieka­wego eksperymentu: połączył cyrk z kabaretem i pantomi­mą. Dało to świetne wyniki. Dawno nie oglądaliśmy w Warszawie tak lekkiego, gra­nego w znakomitym tempie i tak dowcipnego przedstawie­nia.

Przed laty młodzież teatral­na wkraczała na scenę przed­stawieniem "Konia". Później pojawił się "Kur", którym za­debiutował ze swymi kolega­mi Andrzej Strzelecki. Dziś fikają koziołki i żartują z nas i siebie "Clowni" Jest to do­bry znak. Młode pokolenie ma nam coś do powiedzenia i robi to zręcznie, wdzięcznie i dobrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji