Artykuły

Wszyscy przywykli do tego, że w Polsce obowiązuje gospodarka rynkowa. Choć dotychczas mówiło się o niej raczej w kontekstach biznesowych, to coraz częściej pojawiają się inicjatywy oparte na zasadach rynkowych, które z biznesem, zdawałoby się, mają niewiele wspólnego - o Fundacji ATUT - Wspieranie Twórczych Inicjatyw Teatralnych - Emiliana Kamińskiego pisze Lucyna Okoń.

Trzy lata temu znakomity aktor teatralny i filmowy Emilian Kamiński [na zdjęciu] założył Fundację ATUT Wspieranie Twórczych Inicjatyw Teatralnych. Chciał wyjść poza utarte schematy, zrobić coś więcej ponad swoje dokonania aktorskie, realizować nowe inicjatywy teatralne, których ostatnio pojawia się coraz więcej, a które bez wsparcia giną. Z różnych powodów teatry warszawskie obawiają się ryzyka, głównie finansowego, związanego z ich nowatorstwem i różnorodnością.

Dlatego też w samym centrum Warszawy przy alei Solidarności 93 w przedwojennym browarze, a do niedawna magazynie Zarządu Domów Komunalnych, otrzymanym, na początek, w dziesięcioletnią dzierżawę od urzędu dzielnicy Warszawa Śródmieście, Fundacja ATUT organizuje Teatr Otwarty.

Przepiękny obiekt z 1910 roku, nawiązujący charakterem do obrazu starej Warszawy, ma powierzchnię ok. 1500 metrów kwadratowych i daje naprawdę ogromne możliwości.

Dwie sceny o łącznej powierzchni 700 metrów kwadratowych - duża, mieszcząca ponad 250 osób i mniejsza, kameralna na około 80 widzów, 430 metrów kwadratowych biur oraz ok. 400 metrów kwadratowych strychu do zagospodarowania.

Idealne, można powiedzieć, że wręcz teatralne wnętrza - trzy wejścia na widownię, duże foyer, bogate zaplecze, w tym sala prób, miejsca na szatnie i toalety, 5 milionów złotych dotacji z funduszy unijnych, życzliwość i wsparcie urzędników, a przede wszystkim wykwalifikowani współpracownicy -- wolontariusze fundacji (architekt, radca prawny, inżynier, specjalista od pozyskiwania funduszy z UE, księgowa, technolog teatralny i inni) są w stanie zapewnić - jak twierdzą organizatorzy - powodzenie tej odważnej inwestycji.

- Chcę, żeby teatr nie odbierał ludziom chęci do życia, dlatego repertuar nic będzie na siłę ambitny, będzie natomiast oparty na zespole impresaryjnym. Naszą ideą jest stworzenie miejsca, do którego każdy chętnie przyjdzie - zarówno widz, jak i twórca z własnym pomysłem. Bilet wstępu nie może kosztować więcej niż 30 złotych i tak będą kalkulowane spektakle, dopóki nie nawiążemy ścisłej, stałej współpracy ze sponsorami, którzy dodatkowo wesprą nasze przedsięwzięcia. Zakładamy także, iż duża scena będzie "zarabiała" na chociażby i ambitne przedsięwzięcia realizowane na scenie małej, a równocześnie wątpliwe pod względem powodzenia wydarzenia będą "testowane" na scenie małej. Jeśli zawiodą oczekiwania, zejdą z afisza przy stosunkowo niskim ryzyku finansowym, jeśli odniosą sukces, przeniesione zostaną na scenę dużą. Warszawa ma prawie 3 miliony mieszkańców, dlatego nie obawiamy się konkurencji ze strony teatrów dotowanych, czy innych prywatnych przedsięwzięć. Co więcej, chętnie nawiążemy z nimi współpracę. Myślę, że ciekawą i różnorodną ofertą jesteśmy w stanie zdobyć sobie liczną warszawską publiczność - mówi pomysłodawca teatru Emilian Kamiński.

Świetna lokalizacja oraz duża powierzchnia użytkowa stwarzają doskonałe warunki do wykorzystywania obiektu również do celów komercyjnych.

Organizatorzy zamierzają zarabiać na działalność teatru użyczaniem swoich sal firmom i instytucjom w celu organizowania spotkań biznesowych, szkoleń, wydarzeń firmowych czy konferencji.

Budynek, po przeprowadzeniu w nim remontu, uruchomieniu całej infrastruktury i stworzeniu w nim artystycznego klimatu, może stanowić atrakcyjną alternatywę dla biznesowej oferty obiektów w centrum Warszawy, jak chociażby pobliskiego Błękitnego Wieżowca (tym bardziej że teatr będzie mógł poszerzyć swoją propozycję o własne wydarzenia artystyczne) czy pod względem artystycznym do Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki, a nawet Warszawskiej Opery Kameralnej.

Ale to oczywiście jest wizja docelowa. Obecnie fundacja dysponuje około 180 metrami

kwadratowymi zwolnionymi przez byłego najemcę, czyli kancelarię adwokacką, i w związku z tym organizatorzy już planują pierwsze przedsięwzięcia artystyczne.

Jeśli uda się znaleźć kontrahenta, który zainwestuje około 100 tysięcy złotych w drobny remont, przede wszystkim wyposażenie wnętrza w krzesła, wykładzinę, podesty, oświetlenie teatralne, itp. (lub zdecyduje się przekazać fundacji na zasadach barterowych sprzęt konieczny do rozpoczęcia działalności sceny), to już we wrześniu lub październiku zainauguruje swoją działalność Kamienica - Kabaretowa Scenka Teatru Otwartego, mogąca pomieścić około 100 osób, na której zagoszczą kabarety. Obecnie trwają rozmowy dotyczące występów takich artystów, jak Krzysztof Daukszewicz czy Marek Majewski.

Prawdopodobnie później wyposażenie zostanie przeniesione ze sceny "kabaretowej" na scenę małą teatru, a w miejscu Kamienicy powstanie sala prób. Ale to czas pokaże, jak potoczą się dalsze losy sceny kabaretowej.

Na razie wszelkie sprawy organizacyjno-inwestycyjne przedsięwzięcia koordynuje pan Emilian Kamiński, wciąż szukający menedżera, który zająłby się tego typu działalnością w szerszym wymiarze. A kiedy rozstrzygnięty zostanie przetarg na wykonanie prac remontowych, obowiązków z pewnością przybędzie.

Zarówno plany organizatorów, jak i możliwości obiektu są imponujące. W tej chwili w budynku przyszłego teatru jeszcze nie widać zainwestowanej w to przedsięwzięcie pracy, ale taka jest specyfika planowania. Jeśli prace nad projektem nadal będą prowadzone tak, jak dotychczas, czyli konsekwentnie i etapami, być może rozpoczęcie działalności teatralnej w pełnym zakresie trochę potrwa, ale całe przedsięwzięcie ma realne szansę powodzenia. Jego realizację mogliby przyspieszyć dodatkowi inwestorzy.

- Ze względu na różnorodność dopuszczalnych form współpracy każdy inwestorski przejaw zainteresowania naszym projektem omawiamy indywidualnie - zaznacza Emilian Kamiński.