Artykuły

Remont Teatru Muzycznego wymusza zmiany coraz bardziej odczuwalne dla widzów. Od 30 września Duża Scena teatru przenosi się do namiotu, a już w kwietniu widzowie poznają możliwości wybudowanej od podstaw Nowej Sceny, zaś spektakle dla dzieci odnajdziemy w Domu Rzemiosła.

Powoli dobiega końca budowa Nowej Sceny [na zdjęciu]. Happening pt. "Obudzenie ducha sceny", symboliczną inaugurację Nowej Sceny, zaplanowano na 25 marca.

Na artystyczne otwarcie Nowej Sceny poczekamy do 14 kwietnia - wtedy premierę mieć będzie "Bal w operze" Juliana Tuwima w reżyserii Wojciecha Kościelniaka. Dwa tygodnie później, 28 kwietnia, Nowa Scena będzie mieć już dwa nowe spektakle, bo "39 stopni" - teatralną wersję filmu Alfreda Hitchcocka - przygotują Jarosław Staniek i Jan Jerzy Połoński (duet znany m.in. z dwóch spektakli gdańskiej Miniatury - "Piotrusia Pana" i "Alicji w Krainie Czarów" przygotował już raz ten tytuł w 2009 roku w łódzkim Teatrze Powszechnym). Trzecim tytułem Nowej Sceny będzie "Pchła Szachrajka", wyreżyserowana przez Bernarda Szyca. W repertuarze Nowej Sceny znajdą się ponadto tytuły grane dotąd na Scenie Kameralnej - "Siostrunie" i "Szalone nożyczki".

- Chciałbym, aby pierwsze premiery na Nowej Scenie zrobione były przez osoby, z którymi pracuję od lat, stąd obecność Wojtka Kościelniaka, Jarka Stańka i Bernarda Szyca - tłumaczy dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Muzycznego, Maciej Korwin.

Teatr Muzyczny przygotuje także spektakl w klubie Pokład lub w gdyńskim Uchu - będzie to "U Sinatry za rogiem" na podstawie piosenek Franka Sinatry. Tak jak pisaliśmy w grudniu, na dwa lata z mapy festiwalowej zniknie Festiwal Teatrów Muzycznych. W maju odbędą się za to kilkudniowe spotkania taneczne, z udziałem m.in. Teatru Dada von Bzdülöw. Niestety, odwołano również zapowiadaną na wiosnę premierę "Złego" Tyrmanda w reżyserii Wojciecha Kościelniaka.

- Doszliśmy z Wojtkiem Kościelniakiem do wniosku, że wystawienie "Złego" teraz nie ma sensu, bo do końca sezonu zdążylibyśmy go pokazać zaledwie kilkanaście razy i trzeba by spektakl na rok zdjąć z afisza. Szkoda nam też tego tytułu na okrojoną wersję pod namiotem - przyznaje Maciej Korwin.

29 czerwca uroczyście zamknięta zostanie przestrzeń Dużej Sceny. Będzie to happening z wybiciem ostatniej szyby, który podsumuje 33 lata istnienia tego gmachu. Duża Scena zostanie zamknięta, ale większość jej produkcji przeniesie się na Plac Teatralny przed Teatr Muzyczny, gdzie stanie potężna ogrzewana konstrukcja namiotowa, z widownią na 650 osób.

- Nie chcę używać określenia namiot. Wewnątrz jest duża ogrzewana sala, z normalnymi szatniami, toaletami, profesjonalnym scenicznym oświetleniem i urządzeniami anty-łopotowymi, by nie łopotał na wietrze. Nazwiemy go Sceną obok. Nie przygotujemy nowej premiery, ale będziemy w nim grać cały nasz repertuar, z wyjątkiem "Lalki" i "Shreka", które mają zbyt duże wymagania techniczne. Oba tytuły wznowimy po zakończeniu rozbudowy - wyjaśnia dyrektor Teatru Muzycznego.

Od lutego Muzyczny nie ma też Sceny Kameralnej.

- Zamknęliśmy Scenę Kameralną, bo maszyny budowlane zburzą tę część budynku, gdzie znajduje się wejście dla widowni. Chcieliśmy przenieść się na dawną Malarnię, ale wejście dla publiczności było zbyt wąskie. Umówiliśmy się więc z Domem Rzemiosła w Gdyni, że przeniesiemy się tam na kilka miesięcy - mówi dyrektor Korwin.

Przymusowa przeprowadzka nieco ograniczy liczbę kameralnych spektakli w repertuarze Muzycznego. Już w lutym w Domu Rzemiosła przy ulicy 10 lutego 33zobacz na mapie Gdyni zobaczyć będzie można "Koziołka matołka" i "Gdyby do szkoły chodziły anioły". Trafią tu również inne spektakle dla dzieci. Ani w Domu Rzemiosła, ani na Nowej Scenie nie będzie jednak prezentowane świetne "Tango Nuevo".

30 czerwca kończy się kontrakt dyrektora Macieja Korwina. Rozpisany zostanie konkurs na to stanowisko, w którym na pewno wystartuje obecny dyrektor (Korwin jest dyrektorem Muzycznego od 17 lat). Na otwarcie Dużej Sceny prawdopodobnie przygotowana zostanie premiera "Chłopów" Władysława Reymonta w reżyserii Wojciecha Kościelniaka.