Artykuły

Nowe czytanie klasyka

Jacy jesteśmy dziś - my, Polacy? Na takie pytanie szuka odpowiedzi najnowszy spektakl Pawła Wodzińskiego pt. "Mickiewicz. Dziady. Performance". Premiera - dziś. Reżyser zamyka tym spektaklem projekt tryptyku romantycznego. -"Dziady" to polski kod tożsamościowy, który wciąż jest aktualny - przekonuje Wodziński. - Nie można się go wyprzeć ani o nim zapomnieć.

Czy spektakl ma być metaforycznym obrazem dzisiejszej sceny politycznej? Trudno nie szukać analogii do aktualnych wydarzeń, szczególnie że Wodziński ma ambicję zracjonalizować romantyzm w polskim wydaniu, który przez dziesiątki lat służył jako narzędzie do manipulacji, tworzył nowe mity o Polakach jako narodzie ciemiężonym.

Widzowie, którzy spodziewają się aktorów ubranych w kostiumy z epoki czy klasycznej, teatralnej scenografii, zawiodą się. Reżyser znowu bawi się przestrzenią, być może będzie angażował widzów w grę, ale oprawa sceniczna będzie współczesna.

Współczesna będzie też muzyka skomponowana specjalnie do spektaklu przez młodego kompozytora Stefana Węglowskiego: - Przy pisaniu z jednej strony chciałem nawiązać do uczuciowości romantycznej, z drugiej - starałem się ją "przybrudzić".

Takiej też interpretacji "Dziadów" należy się spodziewać. W rolę Konrada z III części dramatu, jak i Gustawa z części II, wcieli się aktor bydgoskiego teatru Michał Czachor. Oprócz innych aktorów z zespołu gościnnie wystąpią Zofia Zoń i Beata Bandurska.

"Mickiewicz. Dziady. Performance". Reżyseria i scenografia: Paweł Wodziński, muzyka: Stefan Węglowski. Występują m.in.: Karolina Adamczyk, Michał Czachor, Mieczysław Franaszek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji