Artykuły

Las pełen tajemnic

"Sen nocy letniej" w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego będziemy wspominać niewątpliwie jako propozycję ekstrawagancką. Na scenie Teatru Narodowego pokazano nam bowiem komedię Szekspira tak, jak nie zrobił tego nikt dotąd. Na początek parę rzeczy trzeba wyjaśnić. Jak wiemy, Szekspir zderza ze sobą dwa, konsekwentnie przeciwstawiane, światy: realny, gdzie rządzi książę, oraz nierzeczywisty świat ateńskiego lasu, nad którym panują Tytania i Oberon ze swymi elfami. Ateńscy rzemieślnicy są śmieszni przez swoją nieporadność; leśne duszki - przeciwnie, z powodu swojej nadgorliwej perfekcji. Sztuka Szekspira jest lekka i poetyczna, dziwi więc, dlaczego Grzegorzewski postanowił inaczej. Jego las ateński jest miejscem ponurym i mrocznym. Puk Beaty Fudalej to odpychający stwór, który dla zamanifestowania swojego niechętnego stosunku do rzeczywistości spluwa co chwila z odrazą. Lepiej trzymać się od niego z daleka. No to co mamy w zamian? Dosyć swoistą "paradę atrakcji": Emilian Kamiński jako tenor tracki w cielistych pończoszkach wabi nas nogami na wysokich obcasach, a przez las ateński przepływają długie kajaki znane z corocznych zawodów Oxford-Cambridge; jak wiadomo, jest to zjawisko typowe dla każdego obszaru leśnego. Co i rusz przez scenę przemyka także oddział skautów. Przedstawienie "Snu nocy letniej" można odczytywać jako odważną deklarację Jerzego Grzegorzewskiego: Szanowni Państwo, tym razem nie miałem wam nic do powiedzenia. Czy jednak dla tego wyznania warto było angażować ogromny zespół i spraszać na widownię 600 osób?

Narodowy Las Ateński ma widać swoje tajemnice.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji