Artykuły

50 lat temu do kin trafił "Nóż w wodzie", debiut Polańskiego

W komunistycznej Polsce wywołał burzę prasową i gniew Władysława Gomułki, autorowi otworzył zaś drzwi do kariery międzynarodowej. W piątek przypada 50. rocznica wejścia na ekrany "Noża w wodzie", fabularnego debiutu reżyserskiego Romana Polańskiego.

Kameralnemu dramatowi psychologicznemu, z akcją osadzoną na Mazurach, przyznano nominację do Oscara i nagrodę międzynarodowej federacji krytyków FIPRESCI na festiwalu w Wenecji.

W obsadzie "Noża w wodzie" znaleźli się Leon Niemczyk, Jolanta Umecka i Zygmunt Malanowicz. Autorem zdjęć był Jerzy Lipman, muzykę skomponował Krzysztof Komeda. Scenariusz Polański napisał razem z Jerzym Skolimowskim i Jakubem Goldbergiem.

"Premiera w marcu 1962 r. wywołała skrajnie przeciwne reakcje krytyki i wściekłość ówczesnego I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki" - podkreślono we wspomnieniu łódzkiej szkoły filmowej, której absolwentem jest Polański. Jak tłumaczono, debiutowi Polańskiego zarzucano m.in. "kosmopolityzm, nie pasujący do królującej wówczas tzw. szkoły polskiej", a także "gloryfikowanie konsumpcyjnego stylu życia, z konieczności obcego w początkach lat 60. większości rodaków"; prorokowano, że taki film "nie zdoła przebić się za granicą, nie zdobędzie żadnej nagrody".

Reakcję Gomułki, który potępił ten film jako "nieprawdziwy, pesymistyczny obraz społeczeństwa", a 29-letniego reżysera skrytykował za "sięganie do zachodnich wzorców", przypomniał także krytyk filmowy Andrzej Bukowiecki.

- O tym, jak bardzo krytycy znad Wisły pomylili się, co do "Noża w wodzie" świadczy chociażby nagroda w Wenecji - opowiadał w rozmowie z PAP Bukowiecki. Krytyk przywołał także amerykańską reakcję na debiut Polańskiego. - W USA rozważano nawet realizację remake'u "Noża w wodzie", już jako historii osadzonej w realiach amerykańskich, z Richardem Burtonem i Warrenem Beatty w obsadzie. Ostatecznie jednak taki film nie powstał - opowiadał krytyk.

Fala krytyki po debiutanckim filmie stała się dla Polańskiego przyczyną decyzji o wyjeździe z kraju. - Polański wiedział, że po "Nożu w wodzie" niczego już raczej w Polsce nie nakręci - powiedział Bukowiecki. Krytyk zwrócił jednocześnie uwagę, że "te same polskie władze, które pluły na film Polańskiegom zdecydowały się później wytypować go do rywalizacji o Oscara". W 1964 r., w kategorii obraz nieanglojęzyczny, walkę o statuetkę Akademii Filmowej "Nóż w wodzie" przegrał z

filmem "Osiem i pół" Federico Felliniego.

- "Nóż w wodzie" należy do filmów polskiej nowej fali. Twórcy tych filmów zdecydowali się na odrzucenie tematyki wojennej i wybór tematyki współczesnej, na bardziej nowoczesny filmowy język - przypomniał Bukowiecki. - Moim zdaniem, "Nóż w wodzie" jest jednym z najlepszych debiutów reżyserskich w całym kinie światowym i chyba najlepszym filmem w całym dorobku Polańskiego - powiedział krytyk.

Bukowiecki zwrócił też uwagę na pracę autora zdjęć do "Noża w wodzie", operatora Jerzego Lipmana. - Lipman realizował te zdjęcia w niesamowicie trudnych warunkach. Na prawdziwej łodzi, na wodzie, przy zmieniających się warunkach atmosferycznych. Większość zdjęć do "Noża w wodzie" nakręcono

lekką kamerą, "z ręki" - powiedział krytyk.

- Jeśli chodzi o datę 9 marca 1962 r.: precyzyjnie mówiąc, w tym roku nie przypada pięćdziesięciolecie premiery, ponieważ oficjalnej, uroczystej premiery "Noża w wodzie" nie było,

lecz 50. rocznica wejścia tego filmu na ekrany kin - zaznaczył Bukowiecki.

Kolejnymi po "Nożu w wodzie" filmami Polańskiego, które reżyser zrealizował już po wyjeździe z Polski, były m.in. "Wstręt" z 1965 r., z Catherine Deneuve w roli głównej, uhonorowany Specjalną Nagrodą Jury na festiwalu w Berlinie, i "Matnia" z 1966 r., za którą w Berlinie przyznano Złotego

Niedźwiedzia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji