Artykuły

Łódź. Koniec konfliktu w Nowym

Jerzy Zelnik [na zdjęciu] pozostanie dyrektorem artystycznym Teatru Nowego w Łodzi. Ponad tydzień trwał jego spór z prezydentem miasta Jerzym Kropiwnickim.

Jak do niego doszło? Zelnik wziął kilka dni wolnego w teatrze. Kiedy wrócił, okazało się, że za jego plecami i wbrew jego woli nominowano Andrzeja Marię Marczewskiego na stanowisko kierownika literackiego (Marczewski jako pierwszy zgodził się reżyserować w Nowym prowadzonym przez poprzedniego dyrektora Grzegorza Królikiewicza - przygotował adaptację "Mistrza i Małgorzaty").

Zelnik wystosował pismo do prezydenta Łodzi, w którym postawił ultimatum: wycofanie nominacji albo on zrywa współpracę z władzami miasta. - Notatka była podyktowana emocjami. Niektórzy opacznie ją zrozumieli jako podanie się do dymisji, a ja jestem zbyt odpowiedzialny, żeby podejmować w sekundę tak ważne decyzje - wyjaśnia Zelnik.

Kropiwnicki w odpowiedzi postawił Zelnikowi warunki. Dyrektor ma m.in. przygotować do końca czerwca plan artystyczny na najbliższe trzy lata, być obecny w teatrze również w weekendy, "zaprzestać publicznych jątrzących wypowiedzi".

Zelnik zgodził się nie zwalniać do końca przyszłego sezonu nikogo z zespołu aktorskiego oraz przedstawić plan działania na najbliższy czas, ale bez podania dat premier, czego domagał się prezydent Łodzi. Kierownikiem literackim pozostanie Marczewski, choć Zelnik przyznał, że nie będą się sobie kłaniać.

- Spór został zażegnany - mówi Janusz Michaluk, dyrektor naczelny Nowego. W czwartek dyrekcja teatru podpisze roczne umowy aktorskie z 11 tegorocznymi absolwentami łódzkiej Filmówki. Michaluk: - Niech w końcu z naszego teatru popłynie pozytywny sygnał. Zaczyna się normalna praca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji