Artykuły

"Wzywa Was Tajmyr"

"De mortuis nil nisi bene" - "o zmarłych albo dobrze, albo wcale". W myśl powyższego przysłowia nie będziemy nawiązywali do sztuk, które już zeszły ze sceny łódzkiej "Osy".

Tym bardziej przyjemnie nam do­nieść, iż ostatnio ,,Osa" dokonała wyraźnego w tym względzie przełomu, wystawiając - w ramach festiwalu sztuk rosyjskich i radzieckich, zorga­nizowanego w związku z Miesiącem Pogłębienia Przyjaźni Polsko-Radzieckiej - naprawdę dobrą, szczerze za­bawną a nie pozbawioną głębszego sensu komedię dwóch młodych scenopisarzy radzieckich K. Isajewa i A. Galicza pt. "Wzywa was Tajmyr".

Komedia "omyłek"

Zabawność sztuki Isajewa i Galicza zasadza się na pomysłowo spiętrzonych "qui-pro-quo", na usta­wicznych, śmiesznych "omyłkach''. Pozostawiony we wspólnym pokoju hotelowym pionier dalekiego Tajmyru, Diużikow, czeka na telefon ze "swego półwyspu", a równocześnie "załatwia" na miejscu zlecenia swych współlokatorów, którzy z ko­lei zastępują go na mieście w załat­wianiu ważnych "spraw tajmyrskich". Diużilcow myli osoby, myli zlecenia, bierze Dunię Baburin, któ­rej miał "wyperswadować" karierę

śpiewaczą, za Lubę Popową, którą powinien zręcznie skontaktować z nie­śmiałym adoratorem Griszką, traci się w przymusowej roli zastępcy dy­rektora teatru Kirpicznikowa, wresz­cie - zamieszany na zasadzie "podobieństwa twarzy" w drobną aferę ho­telową - trafia omyłkowo do komi­sariatu.

Gaffy ,,Diużikowa - Kirpiczniko­wa - Fortunatowa" są bardzo ko­miczne, lecz tym różne od qui-pro-quo, które zdarzają się w farsach mieszczańskich - iż nie są "omyłka­mi dla omyłek", lecz wypływają ze szczerej uczynności społecznej boha­tera, z jego głębokiej chęci przysłu­żenia się innym.

Nowe elementy sztuki

Słusznie już ktoś podkreślił, iż aczkolwiek "Tajmyr" posiada dość lekki ciężar gatunkowy, co zbli­ża go rodzajowo raczej do farsy niż do komedii, obu radzieckim autorom udało się wymyśleć zupełnie nowy i nowoczesny sytuacyjny "chwyt" dramatyczny. "Chwyt" z telefonem. Dzięki telefonowi zawiązuje się akcja, oczekiwanie na "rozmowę z Tajmyrem" staje się przyczyną, iż Diużi­kow popada w opały omyłek, "ta­jemniczy telefon" trzyma widownię w napięciu od początku do końca przedstawienia.

Nowy jest również choćby sposób zużytkowania na scenie "wspólnego pokoju hotelowego". W burżuazyjnej twórczości farsowo-bulwarowej cóż to za okazja do zademonstrowa­nia szeregu pustych tricków scenicz­nych, ,,spięć z pieprzykiem" itd. Isajew i Galicz korzystają ze "wspólne­go pokoju", aby dać... przegląd społeczeństwa radzieckiego, pokazać jego energię socjalistycznego tworzenia i budowania...

Nowością w pewnym sensie jest także "długi oddech komediowy" obu radzieckich scenopisarzy. Chodzi nam mianowicie o to, że nie tylko dwa pierwsze akty są dobrze i interesująco zmontowane, ale, że stano­wią one podstawę wyjściową do wybuchu nieoczekiwanej bomby śmie­chu w akcie ostatnim.

Ze zdziwieniem przeczytaliśmy w jednej z gazet, iż zdaniem recenzen­ta, na "Tajmyrze" "bawi się" jeno i "widz polski mniej wymagający".

Nieprawda. Bawi się bowiem właśnie najlepiej na sztuce Isajewa - Gali­cza widz najbardziej wymagający, ten który żąda od utworu komedio­wego pogody, radości i optymizmu nowego socjalistycznego świata.

Prawdziwy bohater komedii

Bohaterami komedii Isajewa - Galicza jest Diużikow, Dunia Baburin, Griszko, Luba Popowa, dziadek Baburin i inne postacie, które wylicza kolejno program teatralny. Są to, niewątpliwie, "bohaterowie z krwi i kości", ale prawdziwym, głównym bohaterem sztuki jest dale­ki... półwysep Tajmyr. Tajmyr sku­pia wokół siebie nie tylko przygod­nych lokatorów z 13 piętra hotelu moskiewskiego: Kirpicznikowa, dziadka Baburina i Griszkę, ale również "wpływy" jego obejmują pokojówkę hotelową, zwariowanego człowieka w kraciastym palcie i "herod-babę", przybyłą z Kijowa dyrektorową, Li­zę Kirpicznikow.

Wszyscy ci ludzie - od dyrektora teatru do pokojówki hotelowej włącznie - są gorącymi patriotami ra­dzieckimi. Dlatego też od razu "zara­żają się" niezwykłym entuzjazmem dla tego odległego zakątka ojczyzny, w którym buduje się nowe życie.

I dlatego - choć wielu z nich nie umiałoby może nawet pokazać Tajmyru... na mapie - odrywają się oni wszyscy od swoich zajęć, rezy­gnują z przyjemności wesołego spę­dzenia w stolicy wolnego czasu, aby tylko pomóc Diużikowowi, aby wy­targować dla "legendarnego" półwy­spu wszystko, co mogłoby zapewnić mu szybszy rozwój i rozkwit.

Ten głęboki patriotyzm bohaterów sztuki, zrozumienie dla przemian, które dla dobra człowieka przekształcają całe oblicze niewykorzystanego on­giś bogatego "lądu syberyjskiego", aktywna, solidarna współpraca całe­go społeczeństwa radzieckiego dla realizacji tego wielkiego dzieła, spra­wiają, iż znowu... nie pojmujemy za­strzeżeń wyżej wymienionego recen­zenta, który "zauważa" iż jest "rze­czą nieprawdopodobną" aby Diużi­kow mógł powierzyć załatwianie spraw Tajmyru "przygodnie pozna­nym lokatorom hotelowym".

Obserwując treść sztuki, wcale nie wydaje się to takie "logicznie nie­prawdopodobne". Bo i "logicznie" i "faktycznie" jest prawdą, że w roz­budowie Tajmyru jest zainteresowa­ny w równym stopniu Diużikow, jak i kołchoźnik z Tambowa, dyrektor kijowskiego teatru czy moskiewski geolog. I jeszcze jedno: w ustroju ra­dzieckim można doprawdy głęboko ufać ludziom. Zwłaszcza, jeśli chodzi o sprawy znaczenia państwowego.

"Wzywa was Tajmyr" do... lepszej gry

O ile wartość sztuki Isajewa i Galicza nie podlega dyskusji, wykonanie jej na scenie łódzkiej "Osy" budzi liczne zastrzeżenia, "Osa" ciągle jeszcze nie operuje ze­społem o zadowalającej jakości arty­stycznej.

I jeżeli - w stosunku zwłaszcza do poprzednio oglądanych przedsta­wień - obserwujemy poprawę w grze aktorów tego teatru, zasługę te­go stanu rzeczy przypisać musimy sprawnej reżyserii Jadwigi Chojnac­kiej i Marii Kaniewskiej. Na konto również obu reżyserek należy zapisać zwarte i żywe tempo przedstawienia oraz właściwe i zgra­bne "wypuentowanie" sytuacji.

Dekorator Jerzy Kondracki nie miał bodaj specjalnego pola do po­pisu i sytuację tę, trzeba przyznać, "wykorzystał".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji