Artykuły

Mickiewicz, Demirski, Strzępka

Jeszcze nigdy teatr z Tarnowa nie brał udziału w WST. W ogóle w dawnych latach trudno było mniejszym ośrodkom konkurować z Krakowem, Wrocławiem czy Poznaniem. Po prostu tam pracowali najwięksi, uznani reżyserzy i przede wszystkim to tam występowali najlepsi aktorzy. Kto w latach 60. i 70., a nawet 80. słyszał o Wałbrzychu, Legnicy czy Koszalinie. Teraz i owszem. Myślę, że jest szansa, aby w przyszłych latach Tarnowski Teatr pojawił się w Warszawie - pisze Marek Stremecki w Temi.

Od kilku dni Warszawa jest teatralną stolicą Polski, a może nawet całego świata. Z Polski przyjeżdżają głośne spektakle wybrane przez szefa Instytutu Teatralnego Macieja Nowaka oraz jego znajomych i prezentowane będą do 3 kwietnia na różnych scenach stolicy podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych. Przy okazji tej imprezy ze świata zjeżdżają do Warszawy dyrektorzy festiwali, teatrów, a także producenci i krytycy. "Stołeczność" teatralną osładza w pewnym sensie fakt, że jest Warszawa jedynym w Europie stołecznym miastem bez komunikacyjnej obwodnicy.

Wiadomo, że we współczesnym teatrze w Polsce nie chodzi o to, żeby wystawiać wielką literaturę wybitnych autorów. Co nie znaczy, że się ich nie wystawia. I tak np. twórczość Adama Mickiewicza reprezentowana jest podczas 32 Warszawskich Spotkań Teatralnych dwukrotnie. "Pana Tadeusza" przygotował Mikołaj Grabowski wraz z podwładnymi ze Starego Teatru w Krakowie, natomiast Teatr Polski z Bydgoszczy pokazuje "Dziady". Wiadomo, że we współczesnym teatrze w Polsce nie chodzi o to, żeby wystawiać klasykę zgodnie z jej literą. I to jest cechą nie tylko teatru obecnego. W różnych latach polityka z różną intensywnością przyczepiała się do teatralnych inscenizacji. Ostatnio głównym tematem politycznym jest katastrofa w Smoleńsku. I o tym podobno są m.in. wspomniane Mickiewicze.

Jeszcze nigdy teatr z Tarnowa nie brał udziału w WST. W ogóle w dawnych latach trudno było mniejszym ośrodkom konkurować z Krakowem, Wrocławiem czy Poznaniem. Po prostu tam pracowali najwięksi, uznani reżyserzy i przede wszystkim to tam występowali najlepsi aktorzy. Kto w latach 60. i 70., a nawet 80. słyszał o Wałbrzychu, Legnicy czy Koszalinie. Teraz i owszem. Myślę, że jest szansa, aby w przyszłych latach Tarnowski Teatr pojawił się w Warszawie.

Nie, nie trzeba w tym celu do aktorskiego zespołu dokoptować kilku gwiazd ze Starego Teatru w Krakowie. Przepis na sukces jest prosty. Trzeba do Solskiego zaprosić duet dramaturgiczno-reżyserski: Paweł Demirski - Monika Strzępka i podrzucić im temat, jakby akurat go nie mieli. Podrzucam już teraz w ramach starej sympatii do sceny z ul. Mickiewicza. W Tarnowie nieźle trzyma się Kościół, a seminarium wciąż ma masę studentów. Radio Maryja utrzymuje największą słuchalność w Polsce, a przed laty zamierzano na "Marcince" postawić monstrualny pomnik Chrystusa. Jest więc tło, a współczesność, wiadomo: pedofilia wśród księży, fundusz kościelny itp. itd.

Panie Pawle, niechże Pan co machnie spod pióra. Na razie w Warszawie aż pięciokrotnie pokazany będzie spektakl "Tęczowa trybuna 2012" [na zdjęciu] autorstwa wspomnianego duetu. Jak napisano w programie WST "sztuka ta nie jest o >homoseksualnie usposobionych< kibicach, którzy chcieliby mieć własny sektor na stadionie podczas Mistrzostw Europy". Natomiast o czym jest, obawiam się, że na razie się nie dowiem, ponieważ bilety na przedstawienie z Wrocławia zostały sprzedane zanim otwarto kasy. No chyba, że wzorem sprzed lat (studenckich) wejdę gdzieś kominem, od tyłu, od garderoby. Tak pchaliśmy się na Swinarskiego, Jarockiego, Dejmka ("Operetka" Gombrowicza w 19751).

Dzisiaj kombinuję, jak wejść na Strzępkę. Jakkolwiek stwierdzenie powyższe brzmiałoby efekciarsko, jest prawdziwe.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji