Włodzimierz Paszyński do Romana Pawłowskiego
Roman Pawłowski, Krytyk Jedynie Słuszny, Mądry i Licencjonowany (w skrócie KJSMiL), niczego, niestety, z mojej odpowiedzi na oświadczenie Doroty Sajewskiej nie zrozumiał - pisze Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent Warszawy.
Dlaczego? Mam pewne w tej materii podejrzenia. Ich esencją może być fragment rozmowy dwóch przyjaciół ze Stumilowego Lasu. Oto on:
O, Królik jest mądry - powiedział Puchatek w zamyśleniu.
Tak - przyznał Prosiaczek - Królik jest mądry.
I ma Rozum - rzekł Puchatek.
Tak - zgodził się Prosiaczek - Królik ma Rozum.
Nastąpiło długie milczenie.
I myślę - ciągnął Puchatek - że on właśnie dlatego nigdy nic nie rozumie.
Stosunek do felietonu Romana Pawłowskiego mam ambiwalentny; z jednej strony mnie ucieszył, jest bowiem dowodem niewątpliwego sukcesu pedagogicznego. KJSMiL coś sobie poczytał. Jest więc nadzieja, że Królik zmądrzeje! Z drugiej strony jednak zmartwił mnie poziom tej wypowiedzi - nie zwykłem na takim dyskutować. Bo obelżywy tekścik Romana Pawłowskiego sprowadza się w gruncie rzeczy do inwektyw pod moim adresem. I tu właściwie jedyną odpowiedzią powinien być pewien poręczny w wielu podobnych sytuacjach pewien fragment z Juliana Tuwima (zaczyna się od słów: "Próżnoś krytyki się spodziewał..."), ale nie zacytuję go w całości ze względu na jego nieobyczajność (Dobrze Wyedukowany Krytyk sobie doczyta). Zamiast niego polecam Norwida:
1
Noszą pióra na głowach dzicy -
Takie też jest i twoje pióro,
Skoro nie wiesz nawet różnicy
Między Krytyką a Cenzurą.
2
Drugiej niwa, czy złą, czy żyzną -
Nigdy własną!... lecz pierwszej siły
Są jej własne, są jej spuścizną
Po tych, co dzieła ich przeżyły!
Rajco! efemerycznych sporów:
Autorów-sądzą ich dzieła,
Nie-autorzy autorów!
4
Bo i różnica by zginęła,
Co? gościnny druh, a co? szynkarz:
Pamfletami byłyby dzieła,
Krytykiem?... byłby pojedynkarz!
I to by było na tyle.