Artykuły

Kraków. Nie ma ucieczki przed Gombrowiczem

W październiku odbędzie się wielki finał obchodów 75-lecia wydania powieści "Ferdydurke", a już wczoraj mówiła o niej i autorze jego żona - Rita Gombrowicz.

Okazją do spotkania w Wydawnictwie Literackim, któremu polscy czytelnicy zawdzięczają od dekad kontakt z dziełami Witolda Gombrowicza, jest wspomniana rocznica pierwszej edycji dzieła - wydał je warszawski "Rój". Patronują jej dwa wywiedzione z "Ferdydurke" hasła: "Nie ma ucieczki przed Gębą" i "Jak zachwyca, jeśli nie zachwyca?".

Jak mówiła Rita Gombrowicz, "Ferdydurke" zostało już przetłumaczone na ponad 30 języków, w tym chiński ("Choć nie spotkałam jeszcze Chińczyków, którzy by ją przeczytali..."). Dla Gombrowicza, przekonywała, była to bardzo ważna książka, wiele o niej mówił, opowiadał, a nawet przepytywał żonę ze znajomości powieści; czytała ją w Vence, w pierwszym tłumaczeniu francuskim, już po poznaniu autora w 1964 r. : - Dla mnie było to prawdziwe arcydzieło. Przede wszystkim druga część, która mówi o współczesnej, nowoczesnej rodzinie.

Zapytaliśmy Ritę Gombrowicz, czy po książkach "Gombrowicz w Argentynie" i "Gom- browicz w Europie" przewiduje kolejną. Okazało się, że taka praca od kilku lat powstaje i już jest na ukończeniu. Będzie opowieścią o tym, co się wydarzyło z dziełem Gombrowicza już po jego śmierci w 1969 roku.

Rita Gombrowicz wspomniała także, jak to mąż kilka miesięcy przed śmiercią, mówiąc o przyszłości swojej twórczości w Polsce, powiedział, że jeśli, jak sądzi, za 20 lat upadnie reżim komunistyczny, to on będzie pisarzem "number one". A jego dzieło zatriumfuje. Gdy zapytaliśmy Ritę Gombrowicz, czy sama też widzi męża jako polskiego pisarza numer jeden, odpowiedziała, że tak - ze względu na rezonans tej literatury, jak i jej różnorodność. - Jeśli nie on, to kto? Miłosz jest wielki, ale to myśliciel i poeta, nie pisał dla teatru. Bruno Schulz? Witkacy?

Wspomniała też Rita Gombrowicz o swej niedawnej wizycie w Sankt Petersburgu, gdzie opublikowano w jednym tomie "Dziennik" Gombrowicza.

75-lecie pierwszego wydania "Ferdydurke" stało się okazją do wznowienia dzieła przez WL; m.in. w serii "Lekcja literatury" - tę edycję dopełnia rozmowa o powieści z prof. Jerzym Jarzębskim.

Na październikowy tydzień z "Ferdydurke" złożą się wystawy, maraton czytania tej powieści, konferencja naukowa, warsztaty dla nauczycieli, jak i internetowy plebiscyt na "Człowieka, który nie dał się upupić".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji