Artykuły

Lynda Lemay w teatrze

"Sześć i pół kobiety" w reż. Piotra Cieślaka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.

Najnowszy muzyczny spektakl Teatru Studio, to propozycja nie tylko dla miłośników piosenki literackiej i aktorskiej, ale dla każdego, kto chciałby delektować się dobrze napisanym, ciekawym tekstem, przyjemną dla ucha muzyką oraz interesującym brzmieniem głosu wykonawców. Od 12 kwietnia 2012 roku polska publiczność ma okazję poznać i polubić twórczość Lyndy Lemay, urodzonej w 1966 roku w Kanadzie, Portneuf, Quebec, popularnej piosenkarki i autorki tekstów, od lat cieszącej się sławą w rodzinnym kraju, a także w Europie. Lynda Lemay śpiewa i pisze prawie wyłącznie w języku francuskim, regularnie koncertuje i nagrywa we Francji, gdzie wielokrotnie zdobywała prestiżowe nagrody, a jej utwory weszły do kanonu klasyki francuskiej piosenki autorskiej. Jej teksty, dotykające małych i wielkich spraw codziennych, zwykłych zdarzeń, przesycone śmiechem, czasem ze sporą dozą autoironii i gorzkiego humoru, podbijają serca fanów nie tylko we Francji i Kanadzie. U początku kariery artystycznej wsparcia udzielił jej sam Charles Aznavour. Jej dramaturgiczne wyczucie detalu i ujmująca zdolność spostrzegania, a także "muzycznego oswajania" własnych lęków, frustracji i fobii, zainspirowały Piotra Cieślaka, reżysera i autora scenariusza spektaklu "Sześć i pół kobiety", który przybliża widzom warszawskiego Teatru Studio wybrane utwory Lyndy Lemay. Sześć aktorek - Joanna Trzepiecińska, Monika Świtaj, Agata Góral, Dominika Kluźniak, Lena Frankiewicz, Monika Obara i jeszcze pół - czyli Ewa Błaszczyk (warto zasiąść na widowni, by przekonać się dlaczego tyle) - prezentuje spektakl zbudowany z zabawnych migawek z życia, wzruszających i gorzkich muzycznych mini scenek, opowiadających o współczesnych kobietach - samotnych, młodych, starzejących się, przeżywających najpiękniejsze i najtrudniejsze chwile macierzyństwa. Porywające uczucia, rozstania i powroty, małżeństwo, rodzina, miłość, seks, samotność i starzenie się, to przewodnie motywy śpiewanych wierszy, w świetnym tłumaczeniu Katarzyny Działoszyńskiej, których z przyjemnością wysłuchać można w interesującej interpretacji znanych ze swych recitali pań oraz dwóch panów - Mirosława Zbrojewicza i Piotra Siwkiewicza. Wykonawcom piosenek Lindy Lemay, dowcipnych, uroczych, dotykających pozornie banalnych zdarzeń i dramatów codziennego życia zwykłych ludzi (od samobójstwa, poprzez wizytę u fryzjera aż do spraw pozamałżeńskich) towarzyszą zdolni muzycy Robert Bielak, Adam Jabłoński oraz Grzegorz Poliszak. Warto dodać, że w atmosferę "babskiego spotkania" wprowadza widzów nastrojowa, przemyślana scenografia. Zaskakującym i trafionym pomysłem, okazała się również nietypowa godzina rozpoczęcia spektaklu - 12.00, 13.00. Może to początek nowego, sobotnio-niedzielnego trendu?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji