Artykuły

Zobaczcie nas

Jan Peszek chyba po raz pierwszy w swojej (ponad 30-letniej karierze, aktorskiej zaśpiewa) z towarzyszeniem kapeli rockowej oraz swojej córki Marii. Premiera "Muzyki ze słowami" w reżyserii Piotra Cieplaka była niecodziennym zdarzeniem, bo połączyła atmosferę koncertu rockowego ze spektaklem teatralnym. Surrealistyczne opowiadania i wiersze, które aktorzy recytują, śpiewają, rapują, a nawet wykrzykują przez megafon, splatają się z wykonywaną na żywo jazzującą muzyką zespołu Voo Voo. Dwójka aktorów to po prostu kolejni dwaj instrumentaliści w orkiestrze Wojciecha Waglewskiego, którzy mają swoje partie solowe i improwizacje. Dla Jana Peszka taki rodzaj ekspresji nie jest nowy. Grając od wielu lat awangardowe scenariusze innego kompozytora - Bogusława Schaeffera, aktor opanował do perfekcji sztukę improwizowania na scenie. Nowym elementem są tutaj teksty pisane przez młodych, dziewiętnasto- i dwudziestoletnich autorów z ośrodka dla chorych na porażenie mózgowe z Krakowa, m.in. Magdę Kot, Krzysztofa Nogiecia, Grzegorza Jankowskiego, Adama Jaskowskiego. Ich terapeutka Ala Mucha wpadła na pomysł połączenia terapii z kreacją i wspólnie z niepełnosprawnymi zaczęła pisać opowiadania, bajki i piosenki. Kilkunastozdaniowe miniatury tworzą poetycką opowieść o potrzebie miłości, akceptacji i wolności. Są jednocześnie niebywale śmieszne. Peszkowie potrafią doprowadzić publiczność do łez. W ich opowieściach zapisany jest świat na opak: tutaj tygrys ma trąbę, Sherlock Holmes okazuje się złodziejem, a Paweł Nastula chodzi przebrany za forda fiestę.

Pod surrealistycznym humorem kryje się jednak doświadczenie bólu i samotności. W jednej z najlepszych scen przedstawienia Peszkowie czytają, a właściwie wykrzykują listy pisane do adresatów z całej Polski: od Andrzeja Wajdy, przez policję, straż pożarną i Związek Harcerstwa Polskiego, po bohatera znanego komiksu, kapitana Żbika. Grzegorz Hull prosi w nich o przyjęcie w szeregi i pracę, zachwalając jednocześnie swoje umiejętności. "Panie kapitanie Żbiku! Proszę mnie zatrudnić w policji, bo umiem już znaki drogowe!" - krzyczy Jan Peszek przez megafon. Te listy są jak wołanie: Jestem tu! Zobaczcie mnie! Zainteresujcie się mną!

Waglewski, Cieplak i Peszkowie swoim przedstawieniem dali głos tym, którzy na co dzień głosu nie mają. W finale przedstawienia autorzy wjechali na wózkach na scenę, a sala zgotowała im owację.

"Muzyka ze słowami" to zawodowy, dobrze zagrany i zaśpiewany spektakl muzyczny z oryginalną, bajecznie kolorową scenografią Jarka Koziary.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji