Artykuły

Jacek Poniedziałek na Open'erze

Poniedziałek, jak sam przyznaje, był już na Open'erze w latach ubiegłych jako widz. Czy w tym roku po wyczerpującym dla aktorów przedstawieniu ("Anioly w Ameryce" trwają blisko 6 godzin), znajdzie czas i siły na koncerty? - Z rozkoszą - mówi. - Z tegorocznego programu najbardziej interesują mnie: Nosowska, Cool Kids Of Death, M83, New Order i Franz Ferdinand.

Na Festiwalu Open'er oglądać można "Anioły w Ameryce" Tony'ego Kushnera w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, jeden z najważniejszych spektakli ostatniej dekady w Polsce. Jednym z aktorów z gwiazdorskiej obsady przedstawienia jest Jacek Poniedziałek, który także przetłumaczył tekst sztuki na potrzeby polskiej premier. Jak sam przyznaje, był już na Open'erze w latach ubiegłych jako widz. Czy w tym roku po wyczerpującym dla aktorów przedstawieniu ("Anioly w Ameryce" trwają blisko 6 godzin), znajdzie czas i siły na koncerty?

Przez cztery dni festiwalu - od godz. 12 w specjalnie przygotowanym namiocie - oglądać można "Anioły w Ameryce" Tony'ego Kushnera w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, czyli jeden z najważniejszych spektakli ostatniej dekady w Polsce. Opowiada on o AIDS szerzącym się w nowojorskim środowisku homoseksualistów w latach 80.

Jednym z aktorów z gwiazdorskiej obsady przedstawienia jest Jacek Poniedziałek, który także przetłumaczył tekst sztuki na potrzeby polskiej premiery.

- Społecznie ten spektakl ma dla mnie fundamentalne znaczenie - mówi aktor. - Poruszają bardzo trudne, stabuizowane, często przemilczane problemy, jak tolerancja wobec inności, nieuleczalna choroba i rozpad związku czy zdrada. Kontekst polityczny jest w tej sztuce nadrzędny. Myślę, że Polska współczesna i Ameryka lat 80. są pod wieloma względami do siebie podobne. Mamy jeszcze dużo pracy przed sobą, aby zbudować prawdziwie otwarte, obywatelskie społeczeństwo. Gramy "Anioły w Ameryce" na Open'erze: przyjeżdża tu wielka armia młodych - i nie tylko - poszukujących ludzi. Nie wszystkie zespoły występujące na imprezie tworzą łatwą muzykę. Często jest ona wyzwaniem, podobnie jak ambitny teatr.

Poniedziałek, jak sam przyznaje, był już na Open'erze w latach ubiegłych jako widz. Czy w tym roku po wyczerpującym dla aktorów przedstawieniu ("Anioly w Ameryce" trwają blisko 6 godzin), znajdzie czas i siły na koncerty? - Z rozkoszą - mówi. - Z tegorocznego programu najbardziej interesują mnie: Nosowska, Cool Kids Of Death, M83, New Order i Franz Ferdinand.

Na zdjęciu: Jacek Poniedziałek, Magdalena Cielecka i Tomasz Tyndyk w "Aniołach..."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji