Artykuły

Bij pan prawo!

Tak krzyczał w podnieceniu jegomość siedzący koło mnie na premierze otwierającej bieżący sezon w Teatrze Wielkim w Warszawie. Sam rozdzierająco wołał: "Bis!" i klaskał jak oszalały. Nie był w tym samotny, bowiem premiera Makbeta Verdiego na stołecznej scenie spotkała się z bardzo gorącym przyjęciem publiczności. Ten aplauz oraz iście włoska atmosfera, towarzyszyły obu premierowym obsadom. W pierwszym dniu główne partie śpiewali: Jerzy Artysz (rola tytułowa), Krystyna Szostek-Radkowa (lady Makbet), Mirosława Karpińska (Dama), Czesław Gałka (Banco), Roman Węgrzyn (Macduff). W drugim dniu odpowiednio - Wiesław Bednarek, Ryszarda Racewicz, Krystyna Jaźwińska, Ryszard Morka i Stanisław Kowalski.

Operę tę, jedną z wcześniejszych w twórczości Verdiego, dość rzadko wystawianą, w Polsce po wojnie tylko jeden raz w roku 1964 we Wrocławiu (w stolicy nie widziana od roku 1849!), śpiewano w Warszawie w języku włoskim, według partytury opracowanej na nowo przez kompozytora w roku 1865. Na podkreślenie zasługuje interesująca, pełna rozmachu inscenizacja, dzieło reżysera Marka Grzesińskiego i scenografa - Wiesława Olko. Kierownictwo muzyczne spoczęło w rękach Andrzeja Straszyńskiego. Dobre, pełne blasku brzmienia orkiestry oraz chóru (kierownictwo Bogdan Gola) przyczyniło się walnie do sukcesu tej premiery.

W początkach grudnia na deskach Teatru Wielkiego "Jezioro łabędzie przygotowane przez choreografów radzieckich: Konstantego Sergiejewa i Natalię Dudinską według układu Mariusza Petipy i Iwa Iwanowa. Kapelmistrzem jest Bogdan Hoffmann, scenografem - Liliana Jankowska.

W grudniu także prapremiera "Historyi o świętej Katarzynie" - misterium muzycznego w 5 obrazach Romualda Twardowskiego, kompozytora współcześnie niezwykle płodnego w dziedzinie opery. Dzieło powstało cztery lata temu i jest próbą przybliżenia naszej scenie teatru staropolskiego. Romuald Twardowski już po raz drugi sięga do dawnej muzyki polskiej jako inspiracji i tworzywa swego teatru. Warto przypomnieć jego "Tragedyję, albo rzecz o Janie i Herodzie", której prapremiera w Łodzi w roku 1969, za dyrekcji artystycznej Zygmunta Latoszewskiego, stała się wydarzeniem sezonu.

Na Małej Scenie Teatru Wielkiego, gdzie najnowsze dzieło Twardowskiego przygotowuje Agnieszka Kreiner wraz z reżyserem Zbigniewem Bogdańskim i scenografką Małgorzatą Śak-Iszoro, w tym sezonie jeszcze dwie premiery: "Albert Herring" Brittena z okazji 10 rocznicy śmierci kompozytora (reżyseruje Bolesław Jankowski) i "W krainie zielonych liści", balet Grażyny Pstrokońskiej-Nawratii. Będzie to prapremiera przygotowana przez Warszawską Szkołę Baletową (choreografia - Kalina Schubert).

Na dużej zaś scenie - w styczniu przyszłego roku "Złoty kogucik" Rimskiego-Korsakowa pod batutą Roberta Satanowskiego, w reżyserii Laco Adamika i scenografii Barbary Kędzierskiej; opera tylko raz prezentowana w stolicy w roku 1926 przez Grzegorza Fitelberga. A więc znów to błyskotliwe orkiestrowe dzieło, nazywane "poematem symfonicznym z udziałem sceny", spocznie w rękach wytrawnego mistrza batuty.

"Włoszka w Algierze" Rossiniego - w marcu. Kierownictwo muzyczne Robert Satanowski, reżyseria de Quell, scenografia - Barbara Kędzierska.

Na zamknięcie sezonu - znów Verdi, tym razem późny - "Aida". Przedstawienie przygotowywane w języku włoskim, pod kierownictwem muzycznym dyrektora artystycznego Opery Rzymskiej Geana Luigiego Gelmetti, w reżyserii Marka Grzesińskiego i scenografii Andrzeja Majewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji