Kubuś bez Krzysia
W przedstawieniu Aleksandra Maksymiaka Krzysia nie ma. Tylko się o nim mówi.
Nie ma też Tygryska, za to pozostałych mieszkańców Stumilowego Lasu nie powinno zabraknąć. Aleksander Maksymiak, który "Kubusia Puchatka" zaadaptował i wyreżyserował wrocławski spektakl, wybrał do niego kilka wątków z powieści Aleksandra Alana Milne'a. W Lesie pojawiają się obcy: Maleństwo i Kangurzyca, którzy wzbudzają sensację, i wszyscy mieszkańcy muszą się z nimi oswoić. Obcy wzbudzają nieufność, ale kiedy Maleństwo będzie mieć niemiłą przygodę (zacznie tonąć!), Zwierzęta zmobilizują się i uratują je. A kiedy będą się zbliżać urodziny Kłapouchego, mała społeczność Lasu będzie próbowała przygotować dla niego prezenty...
Wrocławski "Kubuś Puchatek" to przedstawienie lalkowe, ale pojawią się też aktorzy. Będą wesołe piosenki i zabawy dorosłych z dziećmi. Lalki animują: Jacek Bereżański (Kubuś Puchatek), Michał Pryszczewski (Królik), Marek Tatko (Kłapouchy), Aneta Głuch (Sowa Przemądrzała), Teresa Aksinowicz (Prosiaczek), Anna Bajer (Kangurzyca).
Warto wybrać się na spektakl przy ul. Braniborskiej, bo już 28 listopada wygaśnie umowa między ZAiKS-em a londyńską agencją na wystawianie w Polsce adaptacji teatralnych "Kubusia Puchatka".