Artykuły

Henryk (Syn i Książę)

Obsadzenie mnie w roli Henryka jest z pewnością nowym wariantem interpretacji "Ślubu". Ta propozycja od razu wydała mi się interesująca, aktywna, pobudzająca.

Panowie Witold Gombrowicz i Jerzy m Grzegorzewski zawsze mnie przewiercali.

Grzegorzewski jest artystą bardzo silnie "słyszącym" czas, w którym żyje. Reaguje na niego. Nie chciał prawdopodobnie, aby była to jeszcze jedna inscenizacja "Ślubu", w której idzie o odegranie partytury Gombrowicza, dobrze znanej wszystkim zainteresowanym.

"Ślub" jest długim dramatem, w wielu momentach ateatralnym. Za długim, dzisiaj nikt tak dużo nie mówi.

Henryk tak dużo mówi o sobie i o świecie, w którym żyje, że nie sposób go jednoznacznie określić. Nieustannie zadaje pytania i próbuje na nie odpowiedzieć. Odpowiedzi, które otrzymuje, są szczątkowe, zawsze względne. Uzyskuje odpowiedź, zadaje następne pytanie i tak aż do śmierci.

Dziś jestem przekonany, że Henryka powinien grać dojrzały człowiek. To osoba, która ma za sobą długą drogę. Jego przeżycia były okropne, męczące, szalone. Młody aktor musiałby udawać kogoś dojrzalszego od siebie.

Mam 54 lata i pewną perspektywę życiową. Zadaję sobie podobne pytania jak on.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji