Rodzinny teatr Peszków
W piątek w Teatrze im. J.Słowackiego odbędzie się polska premiera "Sanatorium pod Klepsydrą" Brunona Schulza, w reżyserii Jana Peszka. Spektakl powstał na zamówienie japońskiego Theater X (Cai) i właśnie tam doszło do jego pierwszej prezentacji.
W przedstawieniu bierze udział cała artystyczna część rodziny Peszków: ojciec, który wciela się w postać Jakuba, syn Błażej jako Józef oraz kreująca żeńskie role córka Maria.
Z Japończykami Jan Peszek współpracuje od kilku lat. Tamtejszej publiczności prezentował już wyreżyserowanego przez siebie "Wariata i zakonnicę". Będąc gościem tokijskiego festiwalu Witkacy In The Box, otrzymał propozycję napisania scenariusza teatralnego na podstawie twórczości Brunona Schulza i przygotowania przedstawienia z okazji planowanej japońskiej edycji dzieł tego artysty, w tłumaczeniu prof. Yukio Kudo. - Projekt scenariusza miałem w głowie od pewnego czasu, tak że na ofertę zareagowałem
bardzo emocjonalnie. Mimo tego, że nie jestem zawodowym scenarzystą, podjąłem się tej przygody.
Spektakl oparty na prozie, ikonografii i korespondencji Schulza jest bardzo osobisty, gdyż aktor sam jako ojciec przeżywa dylematy związane z rodzicielstwem. Zdaje sobie sprawę, że jest ono w pewnym sensie ciągłą walką i wzajemnym wyniszczaniem się. A właśnie o tym opowiada "Sanatorium pod Klepsydrą". Przedstawienie zostało bardzo dobrze przyjęte w Tokio, choć było grane w języku polskim. W programie wydrukowano tylko streszczenie, które następnie przeczytał lektor. O powodzeniu świadczą ankiety rozdawane w teatrze, w których oprócz rutynowych odpowiedzi, dotyczących wieku, zawodu, zainteresowań widzów, znalazły się niezwykłe opinie, dotyczące głębokich przeżyć, jakich dostarczyło im widowisko. - Z ankiet wynika, że większość ludzi, którzy odwiedzili teatr, podczas naszego tam pobytu, sięgnie po przetłumaczoną prozę naszego pisarza. A to już coś - stwierdził reżyser.
