Rodzina Peszków na scenie
Od dawna chciał zmierzyć się w teatrze z prozą Brunona Schulza. Sporządzał notatki, robił szkic przedstawienia. W końcu premierę "Sanatorium Pod Klepsydrą" Jan Peszek przygotował na zamówienie japońskiego Teatru CAI.
Teatr z Tokio zamówił u Peszka scenariusz według Schulza, przewidując edycję dzieł polskiego pisarza w tłumaczeniu profesora Yukio Kudo.
Premiera odbyła się w październiku zeszłego roku. Teraz spektakl jest w repertuarze Teatru im. Słowackiego w Krakowie. W sobotę i niedzielę pokazany zostanie w warszawskim Teatrze Studio.
- Kiedy po raz pierwszy, w celach turystycznych, znalazłem się w Japonii, nie sądziłem, że jeszcze do niej wrócę, nie wydała mi się wtedy jeszcze tak pociągająca - wspomina Jan Peszek, reżyser i odtwórca roli Ojca.
W 1992 roku Jan Peszek zaprezentował na tokijskim festiwalu "Witkacy In The Box" wyreżyserowane przez siebie przedstawienie "Wariata i zakonnicy" Witkacego. Prowadził też warsztaty z młodymi aktorami japońskimi.
- Wystawienie "Sanatorium Pod Klepsydrą" w Japonii było pewnym ryzykiem - opowiada Peszek. - Tekst nie był jeszcze przetłumaczony. Przedstawienie grane było po polsku. W programie znalazło się tylko wprowadzenie i informacja o spektaklu.
W Teatrze CAI jest taki zwyczaj, że po każdym przedstawieniu publiczność wypełnia ankiety-recenzje. Nie spotkaliśmy się z opiniami krytycznymi - wspomina z dumą Peszek. - Do widzów japońskich przemówiła magiczność prozy Schulza.
- Schulz był dla mnie zawsze pisarzem afirmacyjnym. Nigdy nie kojarzył mi się z mrokiem. Jego proza jest niezwykle dynamiczna, prowokacyjna i powiedziałbym "kolorowa" - mówi Jan Peszek. - Schulz pokłada niezwykłą nadzieję w człowieku, daje mu prawo do bycia demiurgiem, twórcą - dodaje reżyser.
Jan Peszek do współpracy nad przedstawieniem zaprosił Janusza Stokłosę, Jerzego Kalinę i Emila Wesołowskiego. Ojca gra sam, Syna - Błażej Peszek, Adelę, Biankę, Matkę i Pokojówkę - Maria Peszek.
- Myśląc o obsadzie na początku nie brałem pod uwagę swoich dzieci. Dopiero później wydało mi się interesujące wykorzystanie w schulzowskim spektaklu relacji między prawdziwym ojcem i synem.