Lublin. Trudny sezon Teatru Muzycznego
Nowy sezon artystyczny w Teatrze Muzycznym będzie odmienny od wielu poprzednich. Za miesiąc zespół czeka wyprowadzka z siedziby przy ulicy Skłodowskiej i kolejna w jego historii tułaczka po rozmaitych salach i scenach Lublina i regionu. Tym razem zaplanowana na trzy lata i oby tylko na trzech się skończyło...
Wszystko wskazuje na to, że inaugurujące sezon wrześniowe (29 i 30 bm.) spektakle "Phantoma" [na zdjęciu] będą jednocześnie ostatnie we własnej siedzibie. A tymczasowe lokum teatru w Parku Naukowo-Technologicznym na Felinie ma być gotowe dopiero na przełomie lutego i marca przyszłego roku. W tej sytuacji trudno planować szczegółowy repertuar. Ale oczywiście plany zostały poczynione.
Najważniejszym przedsięwzięciem pierwszej połowy sezonu będzie inscenizowany koncert "Nabucco", który zostanie zaprezentowany 17 Listopada w hali Globus. Słowo - koncert jest jednak w tym przypadku nieco mylące; nie oddaje właściwego charakteru tej realizacji.
Jak bowiem zapewnia Krzysztof Kutarski,dyrektor naczelny teatru, w gruncie rzeczy będzie to "widowisko par excellence sceniczne". Wyreżyserowane przez Tomasza Janczaka, zagrane w kostiumach oraz wzbogacone wizualizacjami i efektami specjalnymi. Do udziału w tym wydarzeniu zostały zaproszone najprawdziwsze gwiazdy wielkiej sceny: światowej sławy baryton Andrzej Dobber, na co dzień występujący w nowojorskiej Metropolitan Opera, Covent Garden w Londynie i mediolańskiej La Scali oraz wybitna polska sopranistka Jolanta Żmurko-Kurzak. O tej realizacji napiszemy szerzej już wkrótce.
Poważny sprawdzian czeka lubelskich artystów 2 grudnia. Tego dnia zaprezentują musical "Phantom" w warszawskiej Sali Kongresowej. A, żeby pozostać jeszcze przy "pewniakach" pierwszej części sezonu, dodajmy, że także w tym roku nie zabraknie dwóch koncertów sylwestrowych - tym razem o charakterze operowo-operetkowym - które będą wykonane w Centrum Kongresowym UP.
W planach na przyszły rok jest m.in. realizacja kolejnej klasycznej operetki. Więcej o tym przedsięwzięciu będzie można powiedzieć, gdy gotowa już będzie scena na Felinie.