Artykuły

Odmłodzona "Miarka za miarkę"

W surowej, niemal ascetycznej scenografii Michała Kowarskiego wchodzi na afisz sceny Kameralnej Teatru Polskiego w Warszawie "Miarka za miarkę" Szekspira. Reżyseruje Janusz Nyczak. W obsadzie prawie sama młodzież.

ZEW: Czy tak młody zespół to atut czy balast?

JANUSZ NYCZAK: To jest wybór. W przyszłości Scena Kameralna - zgodnie z projektem dyr. Kazimierza Dejmka - ma stać się rodzajem studia dla najmłodszych aktorów. Projekt mnie zainteresował i zgodziłem się na zrobienie przedstawienia, które jest zarazem pierwszym krokiem w realizacji tego planu. Większość aktorów to absolwenci ostatnich trzech roczników szkół teatralnych.

ZEW: Co w "Miarce za miarkę" uznał Pan za najważniejsze? Co chce Pan powiedzieć współczesnemu widzowi?

JN: Chciałbym, aby to była pokoleniowa wypowiedź na temat władzy i moralności.

ZEW: Ale nie jesteście Państwo z jednego pokolenia?

JN: Tak. Dlatego będzie to raczej głos mojego pokolenia, dzisiejszych czterdziestolatków, wyartykułowany przez młodych.

ZEW: Kogo z aktorów chciałby Pan wyróżnić?

JN: Nikogo. Każda rola jest równie ważna. Tak pierwszo-, jak i drugoplanowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji